Poczta i przesyłka polecona.
Siedząc przed komputerem o godzinie 12.07 dostałem wiadomość SMS z informacją, że przesyłka nie została dostarczona z powodu braku obecności adresata. Byłem w domu cały czas, domofon działa, dzwonek do drzwi działa, pukanie też słychać. No cóż. Lecę na pocztę.
Godzina 12.22 równo z zegarkiem (mam blisko) podchodzę do okienka. Pokazuję numer przesyłki i czekam. Rozmowa z panią z okienka:
- Przepraszam, ale prosimy odebrać przesyłkę koło 18, bo listonosz jeszcze nie wrócił.
- W takim razie chcę złożyć skargę na listonosza. Byłem cały dzień w domu i nie zamierzam dwa razy przychodzić do państwa z powodu lenistwa waszego pracownika.
- Eee... Yyy... Może pan poczekać chwilę?
- Mogę.
Po około 2 minutach znalazła się przesyłka na zapleczu.
Na pytanie, czy listonosz w ogóle nosi przesyłki ze sobą, odpowiedzi nie otrzymałem.
Siedząc przed komputerem o godzinie 12.07 dostałem wiadomość SMS z informacją, że przesyłka nie została dostarczona z powodu braku obecności adresata. Byłem w domu cały czas, domofon działa, dzwonek do drzwi działa, pukanie też słychać. No cóż. Lecę na pocztę.
Godzina 12.22 równo z zegarkiem (mam blisko) podchodzę do okienka. Pokazuję numer przesyłki i czekam. Rozmowa z panią z okienka:
- Przepraszam, ale prosimy odebrać przesyłkę koło 18, bo listonosz jeszcze nie wrócił.
- W takim razie chcę złożyć skargę na listonosza. Byłem cały dzień w domu i nie zamierzam dwa razy przychodzić do państwa z powodu lenistwa waszego pracownika.
- Eee... Yyy... Może pan poczekać chwilę?
- Mogę.
Po około 2 minutach znalazła się przesyłka na zapleczu.
Na pytanie, czy listonosz w ogóle nosi przesyłki ze sobą, odpowiedzi nie otrzymałem.
Warszawa poczta
Ocena:
363
(373)
Komentarze