Jestem kontrolerem biletów.
Zacznijmy od małego quizu.
Wchodzisz do autobusu i kasujesz bilet. Na wyświetlaczu kasownika pojawia się komunikat, że bilet jest nieważny. Co robisz?
a. Idziesz do biletomatu/kierowcy kupić nowy bilet
b. Siadasz na siedzeniu i kontynuujesz podróż. Bo przecież to kasownik jest wszystkiemu winny.
Niestety w swojej pracy spotykam głównie ludzi, którzy wybierają opcję b.
Podczas kontroli biletów w autobusie trafiłem na 40-letnią kobietę. Tłumaczyła się tym, że kasownik nie chciał skasować jej biletu. Jak w każdym tego typu przypadku, staram się zawsze dociec, co jest tego przyczyną. W tym przypadku przyczyna była niezwykle banalna. Bilet był skasowany kilka miesięcy wcześniej. Świadczył o tym wyraźny nadruk na odwrocie biletu.
W takiej sytuacji kasownik wyświetla komunikat "bilet przeterminowany" i zapala się czerwona lampka. Wina pasażerki była oczywista.
Gdy poprosiłem pasażerkę o dokumenty, ta wpadła w szał.
Zaczęła krzyczeć, że miała prawo nie wiedzieć i powinienem pozwolić jej kupić nowy bilet. Szybko zyskała w ten sposób poparcie innych pasażerów, którzy zdecydowali się zostać jej adwokatami. Jeden z pasażerów zaczął robić mi zdjęcia krzycząc, że zgłosi sprawę na policję. Kilku innych podało pasażerce swoje dane, gdyby potrzebowała świadków. Jeszcze inny wysiadając uderzył mnie z łokcia.
Jeśli w najbliższym czasie zobaczycie w internecie zdjęcie podpisane "agresywny i chamski kontroler", to mogę to być ja.
Zacznijmy od małego quizu.
Wchodzisz do autobusu i kasujesz bilet. Na wyświetlaczu kasownika pojawia się komunikat, że bilet jest nieważny. Co robisz?
a. Idziesz do biletomatu/kierowcy kupić nowy bilet
b. Siadasz na siedzeniu i kontynuujesz podróż. Bo przecież to kasownik jest wszystkiemu winny.
Niestety w swojej pracy spotykam głównie ludzi, którzy wybierają opcję b.
Podczas kontroli biletów w autobusie trafiłem na 40-letnią kobietę. Tłumaczyła się tym, że kasownik nie chciał skasować jej biletu. Jak w każdym tego typu przypadku, staram się zawsze dociec, co jest tego przyczyną. W tym przypadku przyczyna była niezwykle banalna. Bilet był skasowany kilka miesięcy wcześniej. Świadczył o tym wyraźny nadruk na odwrocie biletu.
W takiej sytuacji kasownik wyświetla komunikat "bilet przeterminowany" i zapala się czerwona lampka. Wina pasażerki była oczywista.
Gdy poprosiłem pasażerkę o dokumenty, ta wpadła w szał.
Zaczęła krzyczeć, że miała prawo nie wiedzieć i powinienem pozwolić jej kupić nowy bilet. Szybko zyskała w ten sposób poparcie innych pasażerów, którzy zdecydowali się zostać jej adwokatami. Jeden z pasażerów zaczął robić mi zdjęcia krzycząc, że zgłosi sprawę na policję. Kilku innych podało pasażerce swoje dane, gdyby potrzebowała świadków. Jeszcze inny wysiadając uderzył mnie z łokcia.
Jeśli w najbliższym czasie zobaczycie w internecie zdjęcie podpisane "agresywny i chamski kontroler", to mogę to być ja.
komunikacja_miejska
Ocena:
308
(360)
Komentarze