Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72609

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłem dziś u dentysty i tak przypomniała mi się historia rodzicielki z czasów jej młodości.

Mama była umówiona na wyrywanie zęba. Poszła do dentysty, siadła na fotelu, znieczulenie dostała. Po chwili dentysta uderzył w wyrywanego zęba (czy coś podobnego) i pyta:
- Boli?
- Boli.
- Znieczulenie dostała, wiec niemożliwe żeby bolało.
Tu drobne wyjaśnienie. Z tego co wiem (od jednej dentystki), nerwy w jamie ustnej mają ścisłe ułożenie, dlatego dentysta wie, gdzie ma igłę wbijać. Ale raz na jakiś czas trafia się osoba, która ma nerwy zupełnie poprzestawiane i znieczulenie nie działa. Takim przypadkiem była moja mama. Żeby było gorzej, korzenie w zębach też miała wybitnie dziwne i powykręcane.

Jak łatwo się domyślić, gdy dentysta zaczął rwać, mama zaczęła krzyczeć. Próg bólu ma wysoki, ale to było dla niej za dużo.
Dentysta nic sobie z tego nie robił, tylko pod nosem powtarzał, że no przecież znieczulenie dostała, to o co jej chodzi. W pewnym momencie do gabinetu zajrzała asystentka i też skomentowała:
- Głupia jakaś, co się drze, przecież znieczulona, to nic ją nie boli.

Gdy już dentysta wyrwał tego zęba, mama wyglądała jak bohaterka slashera, która ledwie uciekła seryjnemu mordercy: przerażenie na twarzy, buzia półotwarta, i krewa ściekająca od ust, aż na szyję.
Nie, nie doprowadzili jej do porządku, tylko wywalili z gabinetu, niech sobie wraca do domu. Ponoć ludzie na ulicy z przerażenia się odwracali. Mama złapała taksówkę, jakoś udało się jej wybełkotać adres domu i pojechała.
Taksówkarz z wrażenia nie wziął od niej pieniędzy za przejazd.

Dentyście-sadyście się upiekło, bo były to czasy poprzedniego ustroju i miał jakieś znajomości, więc ludzie bali się go ruszyć.

Piekielny dentysta

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 203 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…