Jako że właśnie sprzedałem starego, firmowego busa i walczyłem z potencjalnymi kupcami, pozwolę sobie na parę kwiatków.
Bus - MB vito, służące do przewozu wszystkiego, co na cmentarzu potrzebne, klamotów takich, siakich i owakich, nie woził chyba tylko pszczół luzem. I jak to na cmentarzu - przez krzaki trzeba się przecisnąć, tu coś się zadrze, tam wgniecie.
Słowem - wygląd niewyjściowy, ale zero rdzy, mechanicznie bez zastrzeżeń.
1. "Ale panie, taki podrapany? No to jak ja będę nim jeździł?" Grrr, do przodu i do tyłu, czerwona słuchawka.
2. "260 000 km? To kręcony na pewno"
3. "Ło paaaaaaanie, pan pogrzeby robisz? To jak można taki samochód sprzedawać?" Na allegro - czerwona słuchawka.
4. "A bo ja muszę polakierować, bo podrapany, to mi pan odejmie 3 tys.". Auto wystawione za 7500 - czerwona słuchawka.
5. "A w środku było palone?" Ja, pani kierowniczko, cały czas palę!
Gdzie piekielność - ano w wydumanych zastrzeżeniach, marnowaniu czyjegoś czasu i idiotycznym droczeniu o pierdoły, typu porysowany zderzak w wole roboczym za całe siedem i pół tysiąca...
Przyjechał hydraulik ledwo żywym t4, wypłacił 7300, wsiadł i pojechał zadowolony - wraz z podpisem na umowie całość zajęła nam mniej czasu niż połowa rozmów telefonicznych...
Bus - MB vito, służące do przewozu wszystkiego, co na cmentarzu potrzebne, klamotów takich, siakich i owakich, nie woził chyba tylko pszczół luzem. I jak to na cmentarzu - przez krzaki trzeba się przecisnąć, tu coś się zadrze, tam wgniecie.
Słowem - wygląd niewyjściowy, ale zero rdzy, mechanicznie bez zastrzeżeń.
1. "Ale panie, taki podrapany? No to jak ja będę nim jeździł?" Grrr, do przodu i do tyłu, czerwona słuchawka.
2. "260 000 km? To kręcony na pewno"
3. "Ło paaaaaaanie, pan pogrzeby robisz? To jak można taki samochód sprzedawać?" Na allegro - czerwona słuchawka.
4. "A bo ja muszę polakierować, bo podrapany, to mi pan odejmie 3 tys.". Auto wystawione za 7500 - czerwona słuchawka.
5. "A w środku było palone?" Ja, pani kierowniczko, cały czas palę!
Gdzie piekielność - ano w wydumanych zastrzeżeniach, marnowaniu czyjegoś czasu i idiotycznym droczeniu o pierdoły, typu porysowany zderzak w wole roboczym za całe siedem i pół tysiąca...
Przyjechał hydraulik ledwo żywym t4, wypłacił 7300, wsiadł i pojechał zadowolony - wraz z podpisem na umowie całość zajęła nam mniej czasu niż połowa rozmów telefonicznych...
sprzedaż auta
Ocena:
265
(295)
Komentarze