Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73222

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
No dobra. To, co opiszę tutaj, prawdopodobnie uznacie za pseudoproblemy gimbusów, a wiele (jeśli nie większość)tutejszych historii jest piekielniejszych od tej, którą Wam przedstawię. Wiem jednak, że jest tu mnóstwo osób w wieku gimnazjalnym, a także ich rodziców, którzy mogliby powiedzieć, czy mój ojciec postąpił sprawiedliwie. A zatem, przejdźmy do rzeczy.

Rok temu, matka przyniósła z pracy laptopa (wymieniali sprzęt komputerowy na nowszy), którego dała mi i mojemu bratu. Przez pewien czas, obaj go używaliśmy, i wszystko było OK. Jednak tydzień temu, laptop ten zaczął się bardzo szybko nagrzewać i niespodziewanie wyłączać. Przeszkadzało to mi i mojemu bratu w graniu, a pewnego dnia, gdy wymienialiśmy ,,skiny" z innymi graczami, i byliśmy bliscy zawarcia bardzo korzystnej transakcji (mamy wspólne konto na steamie), laptop jak zwykle się wyłączył. Po paru przekleństwach, wywiązała się między mną a bratem taka rozmowa:
J-ja
B-brat
J: Mam tego dość. Trzeba zabrać tą kupę złomu do serwisu.
B: To go zabierz. To twój laptop.
J: Tata dał go nam obu.
B: Ale ty i tak więcej na nim siedzisz.
No dobra. Oddałem sprzęt do naprawy, słono zapłaciłem (rzecz jasna, brat nie dołożył ani grosza), a po dwóch dniach, laptop był jak nowy. Natychmiast zabrałem go do pokoju, podłączyłem do ładowarki, routera (mamy internet przewodowy), itp., po czym uruchomiłem swoją ulubioną grę. Po dziesięciu minutach, przyszedł brat. Widząc, że komputer został naprawiony, natychmiast chciał z niego skorzystać. Wywiązała się między nami taka rozmowa:
B: Daj pograć.
J: Nie, to ja zaniosłem laptopa do serwisu, zapłaciłem, i przetaszczyłem go przez pół miasta z powrotem do domu. Ty nie kiwnąłeś palcem, by został naprawiony. Idź pograć na starym komputerze (oprócz wspólnego laptopa, jest też w domu 7-letni pecet, on jednak ma bardzo słabą moc obliczeniową i kartę graficzną, przez co kiepsko się na nim gra).
B: NIE. Chcę tutaj.
J: A co zrobiłeś, żeby móc grać tutaj?

Słysząc to, mój brat się wściekł, po czym wyrwał kabel od internetu tak gwałtownie, że się uszkodził, po czym wyłączył laptopa ,,na chama". Ja, wściekły, zwyzywałem go od rozwydrzonych bachorów, po czym spróbowałem jakoś podłączyć kabel z powrotem (chciałem jak najszybciej wrócić do gry i, szeczrze mówiąc, nie myślałem w tamtym momencie zbyt trzeźwo). Kabel nie działał, a na domiar złego, brat pobiegł do ojca, twierdząc, że go brutalnie pobiłem i naplułem mu w twarz. Oczywiście, ojciec, który od lat faworyzuje mojego brata, kazał mi natychmiast zejść z komputera, a bratu - zmienić mi hasło (mieliśmy na laptopie osobne konta, i obaj byliśmy administratorami). Ojciec udawał, że nie widzi zepsutego kabla. Powiedział, że za to, co zrobiłem, nie pozwoli bratu oddać mi konta przez miesiąc. Próbowałem opowiedzieć ojcu swoją wersję wydarzeń (Że wcale nie pobiłem brata, i że nie dałem mu laptopa dlatego, że na niego nie zasłużył), na co on odparł, że to nie są żadne argumenty. Powiedział, że widział siniaki na ciele brata (były kilkudniowe, dostał je, gdy spadł z roweru), a to, że się nie dołożył do serwisu, to dlatego, że go o to nie poprosiłem (co z tego, że zrobił wyraźną aluzję, że nie kiwnie palcem do naprawy laptopa?).

P.S. Brat, oczywiście, nie dostał żadnej kary, jakoś naprawił kabel, a teraz gra sobie w najlepsze, psując mi statystyki.

Czy waszym zdaniem (rodziców i gimnazjalistów), mój ojciec postąpił sprawiedliwie? Czy tak wygląda normalne wychowywanie synów? Rozumiem, że nie każdy rodzic kocha wszystkie swoje dzieci po równo, i że, jak już mówiłem, jest tu wiele dużo piekielniejszych historii, zależy mi jednak na tym, by poznać wasze zdanie w tej kwestii.

dom rodzina

Skomentuj (71) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (214)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…