Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74690

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byznes ys Byznes. Będzie o sklepie dla przyszłych/młodych rodziców.
W biegu wpadłam do sklepu, który mi zachwalała koleżanka, że duży wybór, ceny przystępne itp.

* Pani właścicielka patrzyła na mnie jak na potencjalną złodziejkę. Do momentu, aż nie zobaczyła, że za zakupy zapłacę minimum 300 zł... Wtedy uśmiechnięta znalazła reklamówkę gratis:)
* Potrzebowałam kupić smoczki w kategorii 6-18 mies., konkretnej firmy. Przekonała mnie, że ta firma produkuje teraz 0-3, 3-9, 9-18. W domu okazało się, że wcisnęła mi jakiś dziwny kształt, a podział o którym mówiła wyszedł z użycia 2 lata wcześniej. 20 zł było warte tego, że potencjalny stały klient został jednorazowym klientem.
* Druga klientka kompletowała wyprawkę, zapytała się mnie jakie biustonosze do karmienia polecam. Potem słyszałam, jak pyta się o ich dostępność, a właścicielka tłumaczy, że "nie ma ich, ale są innej firmy, dokładnie takie same, bo wszyscy polscy producenci produkują to samo". Otóż nie, różnica jest kolosalna. Na szczęście dziewczyna nie dała się namówić.
* Potrzebowałam jedną rzecz, na allegro widziałam, że ma kilka sztuk wystawione (poza działalnością stacjonarną sprzedaje też przez internet). Zostałam poinformowana, że nie ma, pani zapomniała zdjąć aukcji, ale ma coś "prawie podobnego", trochę droższe, może się skuszę?

Może to i małe piekielności, ale zdarzają się bardzo często (i online i w sklepach stacjonarnych). Drogie przyszłe mamy, uważajcie, sprzedawcy wiedzą, że o małe kwoty nie będziecie mieć ani siły, ani ochoty się kłócić. I śmiało to wykorzystują.

sklepy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 237 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…