Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74844

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia piekielni.pl/74710 przypomniała mi.

Jest sobie firma mająca oddziały w kilku miejscach naszego kraju. Centralę i oddział, w którym pracowałem dzieli odległość około 130 km. Nie ma autostrad, są ekspresówki, a i to nie wszędzie.

Często zdarzały się delegacje. Wszyscy pracownicy autem pokonywali tą trasę w ponad półtorej godziny. Wszyscy za wyjątkiem Prezesa.

To był Prezes przez duże Pe. Wszystko robił lepiej. Wspomnianą trasę pokonywał w godzinę.

Jak to robił?

Miganie długimi, wyprzedzanie na trzeciego, przekraczanie prędkości... to każdy potrafi. Ale Prezes potrafi więcej!

Omijanie korka chodnikiem. Nie, nie pustym. Przechodnie? Po to jest klakson. Jakim prawem zajmują chodnik, którym Prezes jedzie?!

Nie da się wyprzedzić? Cóż, szybka terenówka pozwala na wyprzedzanie poboczem, czasem polem, czasem ogródkiem przed czyimś domem przy drodze.

Prezes wiezie pracownika? Zatrudnia tylko twardzieli, trzeba przetestować czy ze strachu nie popuszczą w portki. Nieraz ktoś wysiadł ze strachu w szczerym polu i wolał łapać stopa.

Fotoradary? To nie problem. Wystarczy trochę wódki. Tak, wódki... wypitej z burmistrzem, radnymi czy prezydentem okolicznych miast. A potem znów w autko.

skąd się biorą piekielni kierowcy?

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 199 (239)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…