Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75391

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiosną tego roku przyszło mi pracować w kiosku, w jednej ze stołecznych dzielnic o dość niepewnej sławie. Na szczęście opuściłam to miejsce już jakiś czas temu, ale za każdym razem, kiedy je mijam, pojawiają się wspomnienia.
Piekielno-humorystycznie.

1. Przychodzi pan. Jakiś taki dziwny, ale nic to. Jestem, gdzie jestem, nie mogę oczekiwać cudów od życia. Wziął jakieś chipsy. Polityka firmy kazała mi proponować co najmniej dwa produkty, więc grzecznie pytam:
- Może wodę do tego, albo jakąś gazetę do poczytania?
- Co mnie pani tu obraża?
Ja obrażam? Zastanawiałam się, czy przypadkiem nie przekręciłam jakiegoś słowa, albo nie zauważyłam, że pan jest niewidomy i czytać nie może. Pytam więc, czym pana uraziłam.
- Czy myśli pani, że jestem głupi i nie wiem, co przyszedłem kupić?
- Taka praca, muszę spytać.
- A ja na górze mam samochód. - (Myślę sobie: Gratulacje dla pana!) - Chce pani kupić? Albo książkę? Mogę sprzedać.
- Samochodu nie potrzebuję, ale książkę chętnie kupię, jak mi pan zareklamuje.
Tu go trochę zapowietrzyło, zdziwił się chyba. Padł cios, to miał być nokaut.
- A po ukraińsku pani czyta?
- Nie. Po czesku, ale ukraiński całkiem rozumiem i chętnie się nauczę czytać.
- To ja... To ja... pani przyniosę. - Zatoczył się od własnego uderzenia i wyszedł, mamrocząc pod nosem. Wodę proponowałam dalej, potem nikt więcej się nie obraził.
Książek do dziś nie dostałam.

2. Chłopaczek, taki trochę hipster. W Gazecie Prawnej był w tamtym czasie dodatek z arkuszami maturalnymi. A krótko był, bo wziął się sprzedał, drań. Zaproponowałam więc Wyborczą, także z arkuszami z tego samego przedmiotu.
Spojrzenie jakie otrzymałam, pełne pogardy, aż mnie ukłuło, prosto w serce. Chłopaczek dumnie odparł:
- Ale ja Wyborczej nie kupię.
Wziął, odwrócił się i wyszedł, a ja zostałam z arkuszami w ręku. Widać matematyka też się dzieli na prawilną i lewacką...

PS. Dialogi w miarę wierne, bo historyjki spisywałam po pracy. Na pamiątkę ;)

kiosk

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 162 (244)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…