Autobus prawie pusty, kilka miejsc zajętych. Wsiada kobieta z około czteroletnim dzieckiem. Siadają. Po chwili zmieniają miejsce. Po chwili zmieniają. Po chwili znowu. Gdy wstała po raz kolejny, podeszła do mnie i mówi:
- Teraz tu chcę usiąść.
- Jest sporo wolnych siedzeń, czy żadne pani nie pasuje?
- Nie rozumie pani, że uczę dziecko jeździć autobusem?!
Oniemiałam.
Potem się roześmiałam.
Kobieta odwróciła się z fochem i usiadła dalej.
Jaka to była lekcja dla malucha???
- Teraz tu chcę usiąść.
- Jest sporo wolnych siedzeń, czy żadne pani nie pasuje?
- Nie rozumie pani, że uczę dziecko jeździć autobusem?!
Oniemiałam.
Potem się roześmiałam.
Kobieta odwróciła się z fochem i usiadła dalej.
Jaka to była lekcja dla malucha???
autobusowa lekcja
Ocena:
305
(329)
Komentarze