Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75629

przez ~SadystkazWyboru ·
| było | Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/75606 zainspirowała mnie do opisania swojej własnej na temat podobny. Choć mniej piekielny.
Na religię uczęszczałam do drugiej klasy gimnazjum. Pani katechetka była naprawdę sympatyczną osobą, ale wypisałam się z owych zajęć w klasie trzeciej gdyż, najzwyczajniej w świecie, nie wierzę. Z racji iż zrezygnowałam, nie posiadam bierzmowania. Pani troszkę nalegała, ale przestała kiedy zauważyła, że nic nie zdziała. Tyle tytułem wstępu.
Klasa pierwsza liceum. Pierwsze zebranie gdzieś tak w połowie września. Mama, wiedząc że religią nie jestem zainteresowana, nie podpisała zgody ( tak...rodzice dostali ZGODY na uczęszczanie na religię..nie było opcji Nie/zgadzam się *niepotrzebne skreślić*). Moja mama, podobnie jak rodzice daab, wyszli z założenia, że niepodpisanie zgody jest równe z niezgodą. Co to to nie. Przed zebraniem uczęszczałam na zajęcia. Na jednej z lekcji ksiądz zapytał się kto nie podszedł do bierzmowania. Razem ze mną były dwie osoby. Od razu, bez pytania o powód, kazał nam jak najszybciej iść do naszej parafii i wtedy może nas przyjmą do młodszej grupy. Pierwszy tydzień po zebraniu minął. Pojawiły się nieobecności. Okazało się, że nie zostałam z religii wypisana. Wychowawca powiedział żeby "dopisać nie" na zgodzie.
Wiem. Historia nie jest PIEKIELNA, ale jak dało radę na zgodzie na WDŻ napisać "Nie/zgadzam się" to dlaczego nie dało na religii?
Na szczęście historia nie zakończyła się źle. Z religii zostałam wypisana i mam nadzieję, że ta zgoda zostanie zmieniona żeby nie było więcej takich akcji.

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (112)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…