Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76779

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historie dotyczące piekielnych klientów w super i hiper marketach uważałem za nieco podkoloryzowane, a piekielności wobec pań w ciąży za mocno przesadzone. Do wczoraj.

Byłem wczoraj w tesco i już zmierzałem w kierunku kas. Na końcówce taśmy jednej z kas była tabliczka w stylu "ostatni klient zapraszamy do kasy obok", więc klienci spokojnie ustawiali się do kolejek do innych kas. Gdy pani z zamykanej kasy obsłużyła ostatniego klienta, podeszła do niej pani widocznej ciąży, mając chyba z trzy produkty (nawet tego małego koszyka, co można nieść w ręce, nie miała) z uprzejmą prośbą o skasowanie poza kolejnością. Gdy pani kasjerka się zgodziła i rozpoczęła kasowanie, wybuchła jedna wielka awantura. Część klientów naskoczyła na kasjerkę, że ta obsługuje klientów mimo, że ma kończyć, a potem, że też chcą być obsługiwani. Pani na kasie została zwyzywana od najgorszych, a pani w ciąży oberwało się od grubasów.

Ja rozumiem, że piątek wieczór, że weekend, że każdy zmęczony i jak najszybciej chce być w domu, ale żeby zwyzywać bogu ducha winną kasjerkę, że obsłużyła dodatkowo panią w ciąży? Przecież nikt przed nikogo się nie wpychał, nikt przez to dłużej w kolejce nie stał.

sklepy

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 287 (319)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…