Miałem problem z przepukliną.
Wyrok - USG.
Wykonanie wyroku - kładź się i gacie w dół.
Lekarz każe, pacjent robi.
I w połowie badania wbija jakaś kobita, bo ona coś musi od "pana doktora". Bez zapukania, spytania się, cokolwiek.
Ja obnażony. Lekarz trzyma sprzęta. Pielęgniarka wyprasza. A ta raszpla dalej swoje.
Jak tak można?
Wyrok - USG.
Wykonanie wyroku - kładź się i gacie w dół.
Lekarz każe, pacjent robi.
I w połowie badania wbija jakaś kobita, bo ona coś musi od "pana doktora". Bez zapukania, spytania się, cokolwiek.
Ja obnażony. Lekarz trzyma sprzęta. Pielęgniarka wyprasza. A ta raszpla dalej swoje.
Jak tak można?
Ocena:
336
(358)
Komentarze