zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja miała miejsce kilka lat temu, ale nie zaglądałam wtedy jeszcze na Piekielnych, więc opisuję ją teraz.
Wsiadłam sobie do autobusu. Było kilka wolnych miejsc, więc poszłam w stronę jednego z nich. Nagle ktoś pociągnął mnie mocno za ramię do tyłu tak, że prawie upadłam. Jak zapewne się domyślacie, była to jedna z tych staruszek, które takie są słabe i schorowane, ale jak trzeba zająć miejsce w autobusie to wygrałyby pojedynek z dorosłym bykiem. Koniec piekielności? A gdzie tam! Staruszka uznała, że jedno wolne miejsce to za mało, żeby pomieścić jej osobę, rozsiadła się na dwóch (nie była aż taka gruba). Żebym przypadkiem jednak nie usiadła. Nic nie powiedziałam i nic nie zrobiłam. Byłam zbyt zajęta zbieraniem szczęki z podłogi.
Wsiadłam sobie do autobusu. Było kilka wolnych miejsc, więc poszłam w stronę jednego z nich. Nagle ktoś pociągnął mnie mocno za ramię do tyłu tak, że prawie upadłam. Jak zapewne się domyślacie, była to jedna z tych staruszek, które takie są słabe i schorowane, ale jak trzeba zająć miejsce w autobusie to wygrałyby pojedynek z dorosłym bykiem. Koniec piekielności? A gdzie tam! Staruszka uznała, że jedno wolne miejsce to za mało, żeby pomieścić jej osobę, rozsiadła się na dwóch (nie była aż taka gruba). Żebym przypadkiem jednak nie usiadła. Nic nie powiedziałam i nic nie zrobiłam. Byłam zbyt zajęta zbieraniem szczęki z podłogi.
komunikacja miejska
Ocena:
14
(110)
Komentarze