Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77889

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rzecz dzieje się w jednym z większych miast w Niemczech, dobre kilka lat temu.
Miałem ja telefon na abonament z gwarancją na dwa lata. Telefon fajny, sprawny, byłem z niego zadowolony. Po około pół roku niestety padł mi mikrofon, więc gwarancja oraz telefon w łapę i do salonu biegiem. Usterka została sprawnie udokumentowana i przyjęta, do odbioru za 3 tygodnie. Niecały miesiąc później telefon odebrany, znowu śmiga jak nowy.
No ale jak to już tu bywa, czas na punkt zwrotny. Po kolejnych kilku miesiącach znowu ta sama usterka. Gwarancja, salon, powtórka. Po trzech tygodniach wracam do salonu i tu pierwszy zgrzyt. Telefonu jeszcze nie ma, będzie za tydzień. Myśle sobie ok, tydzień dłużej mnie nie zbawi.
Po tygodniu przychodzę, telefon będzie za trzy godziny "bo kierowca z serwisu stoi w korku". No dobra, bywa. Wracam po raz kolejny i tu moi drodzy zaczyna się cyrk. Telefon oczywiście otrzymałem, ale w identycznym stanie jak 4 tygodnie wcześniej. Okazało się że przez ostatni miesiąc telefon nawet nie opuścił salonu, tylko leżał w szufladzie żeby nie drażnił oczu.
Oczywiście konsultant mi tego nie powiedział. Po prostu siłą dedukcji połączyłem pewne fakty.
Sam konsultant natomiast powiedział cytuje "Telefon nie jest do naprawy, ponieważ uszkodzona została platyna i może go Pan teraz wyrzucić".
Pewnie, telefon wyrzuć ale za abonament grzecznie płać. Szczerze mówiąc nie miałem siły się już kłócić, po prostu wypowiedziałem umowę, telefon zaniosłem do znajomego który naprawił mi telefon za pół darmo w jeden dzień.
A ja do dziś wystrzegam się jakichkolwiek abonamentów na telefon.

Na koniec dodam, iż salon był prowadzony przez obywateli Turcji.
Nigdy więcej.

PS Konsultant był wielce zdziwiony moim wypowiedzeniem i jeszcze przez kilka dni starał mi się wcisnąć turbohipermega korzystną umowę.

salon uslugi telefon gwarancja

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (65)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…