Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78378

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Ostatnio sprzątając w szafie znalazłam swoje stare dyplomy z podstawówki za udział w konkursie recytatorskim i ogarnęła mnie gorycz nawet po tylu latach. Ale po kolei.

Kochałam wiersze od zawsze, a mama uczyła mnie jak je poprawnie wymawiać, akcentować, kiedy robić pauzy. Lubiłam to i bawiło mnie to. Dlatego konkurs recytatorski był dla mnie zwieńczeniem moich zainteresowań.
Brałam udział w konkursie co roku w podstawówce i co roku go wygrywałam. Zasady były proste, ma być wypowiedziane bezbłędnie, wiersz miał mieć przynajmniej określoną liczbę słów oraz wiersz nie może się powtarzać. Panie zapisywały co roku jakie były wiersze i nie można ich było recytować na następny rok.

To była czwarta albo piąta klasa podstawówki.Tamtego razu nauczycielki nagięły zasady, bo przecież to one je tworzą. Wszystkie dzieci wtedy wyrecytowały swoje wiersze i nastąpiło czekanie. Potem wystąpiła jeszcze jedna dziewczynka, po czym nastąpił zawód nie tylko mój, ale i wszystkich dzieci. Dziewczynka powiedziała (to nie było recytowanie) wiersz, który ja recytowałam rok wcześniej i pomyliła się trzy razy. I oczywiście wygrała.

Nie wiem, czy potraficie sobie wyobrazić rozczarowanie jakie nam wtedy towarzyszyło. Ja płakałam, ale poszłam się kłócić dlaczego wygrała ona, skoro inne dzieci wypadły o niebo lepiej. Pewnie nie uwierzycie, ale nie chodziło mi o wygraną. Sama twierdziłam, że przynajmniej dwoje wypadło lepiej niż ja. Chodziło mi o zasady, bo rodzice mówili, że zasad i obietnic się nie łamie. Nie zapomniałam tego co mi wtedy nauczycielka powiedziała.
Owa dziewczynka była siostrzenicą którejś nauczycielki, no i żeby jej nie było smutno, to ona dostanie pierwsze miejsce, a ja drugie.

Odebrałam wtedy dyplom tak rozżalona jak tylko może być dziecko. Kwiatów, które miałam dać nauczycielom, nie dałam, tylko zabrałam do domu i dałam mamie. Płakałam wtedy cały dzień przy niej. Nie poszła się kłócić, stwierdziła, że z (tu poleciało trochę epitetów) nie ma sensu.
Na następny rok konkurs się nie odbył. Nikt nie chciał iść, w tym i ja. Nauczycielki nie rozumiały dlaczego nie ma chętnych.

szkoła

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 229 (253)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…