Byłam wczoraj z moim K. nad morzem na długim spacerze. Wiadomo, jak plaża, to i ludzie, a jak ludzie, to i, niestety, śmieci.
Najbardziej rzucały się w oczy porzucone torebki na psie odchody (z zawartością) - czyli sprzątać po pupilu tak, bo inaczej grzywna, ale jak się tylko da, to niepostrzeżenie porzucić torebkę z pachnącą zawartością, bo kosze za daleko.
Zastanawia mnie jedynie ludzka logika - odchody, jako produkt naturalny, uległyby w miarę szybkiemu rozkładowi, niestety otaczająca je torebka już niekoniecznie.
Nie wiem, czyja to wina: gminy, że nie ustawiła wystarczająco dużo koszy, czy ludzi, którzy są zbyt leniwi, aby nieść odpadki na jakąś dłuższą odległość?
Niestety cierpią na tym plażowicze i nadmorska fauna.
Najbardziej rzucały się w oczy porzucone torebki na psie odchody (z zawartością) - czyli sprzątać po pupilu tak, bo inaczej grzywna, ale jak się tylko da, to niepostrzeżenie porzucić torebkę z pachnącą zawartością, bo kosze za daleko.
Zastanawia mnie jedynie ludzka logika - odchody, jako produkt naturalny, uległyby w miarę szybkiemu rozkładowi, niestety otaczająca je torebka już niekoniecznie.
Nie wiem, czyja to wina: gminy, że nie ustawiła wystarczająco dużo koszy, czy ludzi, którzy są zbyt leniwi, aby nieść odpadki na jakąś dłuższą odległość?
Niestety cierpią na tym plażowicze i nadmorska fauna.
plaża
Ocena:
188
(212)
Komentarze