Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78794

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam. Często czytuję piekielnych, ale dzisiejsza sytułacja zmusiła mnie do założenia konta i podzielenia się tym, co mnie dzisiaj spotkało. Posiadam uroczego psiaka rasy Amstaff. Moja pociecha ma 10 miesięcy i jest wulkanem energii. W sumie to chyba najłagodniejszy pies jakiego spotkałam, zero agresji. Dzisiaj upał okropny, młody się zmachał samym dojściem do samochodu, więc postanowiłam, że pojedziemy się potaplć w rzece. Słonko pięknie śwświeci, maluch pływał już ponad godzinę (nad wodą ma na sobie szelki i 15 mtrową linę na której go trzymam, żeby nie popłynął za daleko i zawsze mam go pod kontrolą) nagle widzę, że płynie do brzegu i jest czymś wyraźnie zaciekawiony. Odwracam się i widzę jakiegoś gościa w okularach, który woła mojego psa. Przytrzymałam młodego na lince, żeby pana nie zamoczyl i nagle wyłonił się biegający luzem, bez smyczy, duży bokser. Okazało się, że piesek należy do pana. Pan nachalnie pchał pieska w stone mojego i koniecznie chciał, żebym go spuściła i żeby się pobawiły. Tłumacze nachalnemu jegomościowi, że nie ma takiej możliwości. Pan chyba dalej usilnie próbował zakolegować nasze pociechy i pchał się z Bokserem na młodego. Bokser zaczął go obwąchiwać. W ułamlu sekundy warknął i ugryzł młodego w głowę. Odgoniłam go i krzycze do lewego swata żeby zabierał swojego psa bo jest agresywny. Popatrzyłam na młodego, krew się leje, rozcięty łuk brwiowy, pół centymetra od oka, krzycze na idiote, żeby zabierał psa bo za pierwszym razem nie dotarło i staram sie zatamować krwawienie chusteczką. Ślepy idiota odszedł z psem, nie zapinając go na smycz i po dwóch minutach pies podbiega do nas znowu. Nie wytrzymałam. Myślałam, że zabije debila i utopię go w rzece, potem ucieknę do Meksyku, doczepie wąsy i będę się ukrywała pod wielkim sombrero, ale dzieki temu będzie o jednego idiote mniej na świecie. Jeśli to czytasz to moj psiak dziękuje za 5 szwów nad okiem. Czy ktoś z was był w podobnej sytułacji? Kompletnie nie wiedziałam jak mam się zachować.

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 41 (87)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…