Ja wiem, że kobietom w ciąży, zwłaszcza tej zaawansowanej, należy ustępować miejsca w komunikacji miejskiej czy przepuszczać w kolejce do kasy, jeśli o to poproszą (poproszą, a nie nakażą, bo im się NALEŻY). Zazwyczaj w/w rzeczy robię sama z siebie, jeśli zauważę takową kobietę lub jeśli nie muszę być nigdzie na już, a potrzebowałam wyskoczyć pilnie do sklepu.
Jednak coraz częściej mam wrażenie, że niektóre kobiety w ciąży uważają się za pępki świata, którym wszystko się należy.
Ostatnio wracałam tramwajem do domu po dość wyczerpującym dniu, zajęłam jedno z wielu wolnych miejsc w przedziale i zapatrzyłam się w okno, marząc o tym, by znaleźć się już w łóżku z kubkiem herbaty w dłoni. Po przejechaniu jednego przystanku słyszę nad sobą:
- A ty jesteś w ciąży, że siedzisz?! Ustąp mi miejsca.
Spoglądam lekko zaszokowana w stronę głosu i widzę "panią w stanie błogosławionym", bez słowa wstaję, bo nie chciałam wdawać się w zbędne dyskusje. Myślę sobie - może na tym przystanku wsiadło tyle osób, że wszystkie inne miejsca zapełnione? Ale nie, przedział dalej praktycznie w połowie pusty, a pani musiała przejść od drzwi środkowych prawie na sam początek, by mnie "ochrzanić". No cóż, mam nadzieję, że wygodnie jej się siedziało.
Jednak coraz częściej mam wrażenie, że niektóre kobiety w ciąży uważają się za pępki świata, którym wszystko się należy.
Ostatnio wracałam tramwajem do domu po dość wyczerpującym dniu, zajęłam jedno z wielu wolnych miejsc w przedziale i zapatrzyłam się w okno, marząc o tym, by znaleźć się już w łóżku z kubkiem herbaty w dłoni. Po przejechaniu jednego przystanku słyszę nad sobą:
- A ty jesteś w ciąży, że siedzisz?! Ustąp mi miejsca.
Spoglądam lekko zaszokowana w stronę głosu i widzę "panią w stanie błogosławionym", bez słowa wstaję, bo nie chciałam wdawać się w zbędne dyskusje. Myślę sobie - może na tym przystanku wsiadło tyle osób, że wszystkie inne miejsca zapełnione? Ale nie, przedział dalej praktycznie w połowie pusty, a pani musiała przejść od drzwi środkowych prawie na sam początek, by mnie "ochrzanić". No cóż, mam nadzieję, że wygodnie jej się siedziało.
komunikacja_miejska ciąża
Ocena:
129
(185)
Komentarze