Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79436

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem żołnierzem zawodowym. Historia będzie dotyczyć zdarzenia sprzed jakiegoś czasu.

Nie od dziś wiadomo, że na prowadzących w-f wybierane są najgorsze, zabetonowane osobniki. Jednak przytrafiła się rzecz, która przekroczyła ludzkie, jak i szwejowskie pojęcie.

Otóż jedną z dyscyplin, które trzeba zaliczyć jest bieg na 3 km. Żeby go zaliczyć nie trzeba jakoś szybko biec, wystarczy w miarę równym tempem sunąć do przodu.

Na pokonanie całego dystansu jest maksymalnie 15:10. I o ile większość plutonu zaliczała poprzednio ze średnią ponad 4, to teraz było gorzej. W każdym razie coś się stało i jakoś dziwnie czasy poszybowały w górę.

Dowodów brak, być może z formą było gorzej, a może to przez upały. Wszyscy zapomnieli o wydarzeniu, aż do czasu, kiedy ŻW robiła sobie testy u nas.

Co się okazało? Gościu od w-f ,,puszczał" sobie czas na 30 sekund, zanim w ogóle zaczęło się bieg.

Pech chciał, że oni mieli swój własny stoper. Sprawa poszła do sztabu, ale pewnie rozejdzie się po kościach, bo tak jak mówiłem - beton.

Ciekawi mnie tylko, czy zawsze mają ze sobą własne stopery, czy już czuli, że coś śmierdzi.

jednostka wojskowa

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…