Spotykałam się z facetem. Zdecydowałam się więcej nie spotykać. Nie będę wdawać się w szczegóły - nie zaiskrzyło.
Powiedziałam mu to osobiście, bo wydawało mi się, że tak dorośli ludzie robią.
Przyjął to źle, sms, maile, telefony etc.
W pewnym momencie - jak zaczął mnie obrażać - zaczęłam kasować to wszystko bez czytania.
Na stronie instytucji, w której pracuje moja matka znalazł kontakt do niej i są teraz najlepszymi korespondencyjnymi przyjaciółmi.
Powiedziałam mu, że to idiotyczne, i że sobie nie życzę. Odpowiedział, że mail mojej matki jest publicznie dostępny i skoro tak, to nie widzi nic niestosownego w tym, żeby do niej pisać. Nie byli sobie przedstawieni.
Prosiłam moją mamę - ona rozmawia z nim na tematy kultury i sztuki i zupełnie nie rozumie, dlaczego ja ten cud, co mi go niebo zesłało, odrzuciłam.
Teraz słucham o nim na każdym rodzinnym obiedzie i przy każdym telefonie do rodziny.
"Może się jednak namyślisz”.
Na policję nie mogę tego zgłosić, bo on pisze z moją mamą, a nie mną, a mama nie uważa tego kontaktu za uciążliwy.
I tak piszą. Będzie teraz trzeci miesiąc.
Powiedziałam mu to osobiście, bo wydawało mi się, że tak dorośli ludzie robią.
Przyjął to źle, sms, maile, telefony etc.
W pewnym momencie - jak zaczął mnie obrażać - zaczęłam kasować to wszystko bez czytania.
Na stronie instytucji, w której pracuje moja matka znalazł kontakt do niej i są teraz najlepszymi korespondencyjnymi przyjaciółmi.
Powiedziałam mu, że to idiotyczne, i że sobie nie życzę. Odpowiedział, że mail mojej matki jest publicznie dostępny i skoro tak, to nie widzi nic niestosownego w tym, żeby do niej pisać. Nie byli sobie przedstawieni.
Prosiłam moją mamę - ona rozmawia z nim na tematy kultury i sztuki i zupełnie nie rozumie, dlaczego ja ten cud, co mi go niebo zesłało, odrzuciłam.
Teraz słucham o nim na każdym rodzinnym obiedzie i przy każdym telefonie do rodziny.
"Może się jednak namyślisz”.
Na policję nie mogę tego zgłosić, bo on pisze z moją mamą, a nie mną, a mama nie uważa tego kontaktu za uciążliwy.
I tak piszą. Będzie teraz trzeci miesiąc.
Ocena:
178
(226)
Komentarze