Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#79731

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Witam.

Od dziecka lubiłem czytać, oglądać i słuchać historie o średniowieczu. Zaszczepił to we mnie mój dziadek, który mimo że ma już ponad 75 lat to nadal może godzinami mówić o historii Zawiszy, o potopie szwedzkim i różnych dawnych dziejach. Na moje 7 urodziny dostałem od niego "Krzyżaków" z 1989 roku. Zeszło mi rok z przeczytaniem, ale mimo tego nie zraziłem się do twórczości Henryka i dziadek widząc moją radość sprezentował mi Trylogię Sienkiewicza.

Będąc już w wieku gimnazjalnym znałem na pamięć całą historię "Krzyżaków" i Trylogii. Jak wiadomo, w pierwszej gimnazjum jedną z obowiązkowych lektur są właśnie owi "Krzyżacy". Termin na przeczytanie książki wyznaczony, sprawdzian tak samo. Powtórzyłem od deski do deski i pozostało czekać na sprawdzian.

Sprawdzian nadszedł, pytania jakie dostałem były łatwe i w parę minut oddałem kartkę i pozostało czekać na ocenę. Testy sprawdzone, pani wyczytuje:
[P] - X pięć, Y cztery, Woltarix pała, Z trzy....

Jak to usłyszałem to serce we mnie zamarło. Patrzę na kartkę, żadna odpowiedź nie była błędna, a na dole dopisek "Uczeń ściągał na sprawdzianie". Koniec lekcji, kartkę zabrałem do domu i już miałem przed oczami krzyczących rodziców. W domu od razu pobiegłem do dziadka. Dziadek spojrzał na kartkę to na mnie i znowu na kartkę i jak nie krzyknie:

[D]- Wnuczek! Jak się nazywa?
[J]- Ale kto?
[D]- Nauczycielka! Jutro z Tobą idę i masz mi pokazać, która to!

Ja trochę przestraszony bo może dziadek jeszcze ją pobije*, ale potakuję głową.

Następnego dnia wybrałem się z dziadkiem do szkoły, pokazałem w której klasie mam lekcje i o której mam polski. Dogadaliśmy się, kiedy wejdzie i wchodzę do sali. Oddaję kartkę z podpisem i czekam na koniec lekcji. Dzwonek zadzwonił, klasa wyszła, a wszedł dziadek i zaczyna rozmowę:

[D]- Dzień Dobry ja jestem dziadkiem Woltarixa i chciałem przedyskutować jedną rzecz. Dlaczego wstawiła pani jedynkę mojemu wnuczkowi?
[P]- Nie powiedział panu? Ściągał.
[D]- Proszę pani to nie jest możliwe.
[P]- A dlaczego?

Dziadek przywołał mnie do siebie, stanąłem obok i patrzę pytająco, a dziadek zaczyna strzelać pytaniami z "Krzyżaków", "Potopu" i "Ogniem i Mieczem". Ja odpowiadam bez zająknięcia bo dla mnie to banał. Polonistka coraz szersze oczy. Dziadek złapał oddech żeby przeładować, ja uśmiechnięty, polonistka usta rozchyliła.

[P]- Proszę pana, skąd on to wie?
[D]- A stąd, że wnuczek czyta, a czyta dokładnie i bez przerwy. Niech pani mu teraz poprawi ocenę, albo idę do dyrektora.
[P]- Ale proszę pana, Woltarix wie to wszystko lepiej ode mnie.

Tutaj nastąpiła cisza, dziadek zrobił się czerwony, złapał się stołu i zaczął się śmiać jak wariat. Objął mnie ramieniem, wskazał głową drzwi i wyszliśmy śmiejąc się obaj.

A czemu mi się to przypomniało? Parę godzin temu zadzwoniła do mnie była polonistka i spytała czy mogę przygotować przed rokiem szkolnym parę materiałów z "Krzyżaków" dla jej wychowanków.

* Dziadek za młodych lat był awanturnikiem znanym w okolicach. Jak było wesele/chrzciny/wstaw cokolwiek to była i bitka zaczęta przez dziadka.

Gimnazjum Sienkiewicz Krzyżacy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 34 (114)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…