Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80242

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Z cyklu jak zostać pedofilem.

Dzwoni dziś do mnie brat z prośbą, żebym odebrał jego córkę z przedszkola i przetrzymał u siebie przez jakiś czas, bo ma rozwalony samochód i nie dotrze. Dla mnie to nie problem bo nie miałem nic do roboty, a przedszkole mam 10 minut od domu no to wio. Przedszkole odwiedzone, siostrzenica zabrana i idziemy przez placyk.

Majce spadł pantofelek, no to krótki postój. Młoda wzięta na ławkę i macha nóżką a ja próbuję trafić pantofelkiem (Lubi się tak nad ludźmi znęcać). W momencie kiedy założyłem jej pantofelka dorwało mnie zaćmienie z rwaniem w czaszce. Wstaję machając rękami dla asekuracji, odwracam się i widzę Moher Commando wywijające laskę w moją stronę.

[MC]oher Commando
[J]a
[S]iostrzenica



[MC] - Policja! Pedofil! Ludzie!
[J] - O co Pani chodzi? Jaki pedofil? Jestem jej wujkiem!
[M] - GÓWNO nie wujek! Ja widziałam!
[J] - Co Pani widziała? Spadł jej but to zakładam!
[MC] - Pedofil! Dziecko chce porwać!
[S] - Ale to mój wuja.
[MC] - Dziecko to zboczeniec jest!


Commando z zaciętą płytą no to nic nie zdziałam. Biorę młodą i wykonuję taktyczny odwrót, gdy nagle słyszę spokojny głos:

- Dzień dobry. Jakiś problem?
[M] - PEDOFIL! DZIECKO PORYWA!
- Niech się Pan zatrzyma.

Stanąłem, odwracam się i widzę 2 [P]olicjantów. Nadzieja wzrasta w mym sercu, może przemówią babie do rozsądku.

[J] - Dzień dobry. Ta Pani się myli. Nie jestem pedofilem, ani porywaczem, a Młode jest moją siostrzenicą.
[MC] - Nigdy go nie widziałam z tym dzieckiem (detektyw mode on). Zawsze z matką wracała.

Wpada mi do głowy myśl - zadzwonię do brata i on potwierdzi nasze więzy krwi. Pytam się o to policjantów, zgoda udzielona no to dzwonię.

[J] - No cześć, słuchaj mam małe komplikacje, musisz potwierdzić, że Majka jest moją siostrzenicą.
[B] - Po co?
[J] - Nie pytaj. Dam Ci zaraz Pana policjanta.
[B] - Co ty k*rw... dobra, zaraz przyjadę.

Brat się rozłączył, poinformowałem policjantów, że ojciec zaraz będzie no i czekamy. Commando nadal złowrogo patrzy, policjanci rozmawiają a ja się bawię z Młodą.

Minęło z 10 min i słyszymy warkot silnika. Brat podjeżdża do nas Harleyem*. Czarna skóra na plecach, buty wojskowe, rękawice z metalem. Commando się zapowietrzyło (pewnie myślało że jestem z gangu pedofilów)

Młoda z piskiem biegnie do brata, on ją podnosi i podchodzi do nas z Majką na barana.

[B] - Dzień dobry. Jestem ojcem dziewczynki, X Y. Moja córka to Maja Y, a to jest jej wujek Woltarix Y. Czy są jakieś problemy?
[P] - Nic złego się nie stało. Ta Pani podejrzewała Pana brata o to, że porwał Pańską córkę.
[B] - Sam kazałem mu ją odebrać. Matka jest w pracy, a ja nie miałem jak jej zabrać.
[P] - Dobrze. Prosiłbym jeszcze o dowody osobiste i legitymację córki.

Wszystko podaliśmy, Panowie nic złego nie widzieli, życzyli dobrego dnia i poszli dalej. Commando zaczęło coś mówić o podejrzanych typach co zabierają dzieci, ale jak brat do niej podszedł to się odwróciła i szybkim chodem z laską pod pachą zniknęła. Brat oddał mi Młodą i odjechał, a ja zabrałem ją do siebie na parę godzin.

*Mimo, że brat ma Harleya to ma do niego tylko jeden kask. Córka jest dla niego okiem w głowie i nie ma siły, żeby nie zadbał o jej całkowite bezpieczeństwo.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (63)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…