Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81068

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Akcja działa się wczoraj i świadkiem był mój tata. Przed świętami każdy wie, jak jest - robi się szybkie zakupy, bo zawsze czegoś braknie.

Tata wybrał się do Owada w kropki, spokojnie pakuje do koszyka, co potrzeba, aż tu nagle...

Piekielna Starsza Pani zaczyna się wydzierać na Pracownika, który spokojnie wykładał owoce (rozmowa będzie zbliżona do tego, co tata usłyszał):

PSP: Gdzie jest chleb?! Ja przyszłam po chleb, dlaczego więc nie ma chleba?!
P(ze spokojem): Proszę pani, pieczywo jest na zapleczu. Proszę zaczekać kilka minut.
PSP: Ma mi pan w tej chwili przynieść chleb! Tak nie może być, żeby brakło chleba!
P: Proszę pani, w tej chwili jestem zajęty. Skończę tutaj i przyniosę pieczywo.
PSP: To ja sama sobie pójdę na zaplecze i wezmę!
P: Na zaplecze nie wolno wchodzić. Proszę zaczekać kilka minut.
PSP(całkowicie ignorując): Sama sobie przyniosę!
P: Proszę bardzo. Na zapleczu jest ochroniarz.

Kobieta się zapowietrzyła, coś poburczała pod nosem i wyszła ze sklepu.

Ja rozumiem że kobieta starsza, że dzień przed świętami, ale ludzie. Minimum kultury i zrozumienia dla pracownika, który się nie rozdwoi.

sklepy

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 92 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…