Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81122

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w agencji nieruchomości.

Kilka miesięcy temu, szukając czterech ścian dla klienta zauważyłem, że moja dawna znajoma (na potrzeby historii nazwijmy ją Ola) sprzedaje mieszkanie, które idealnie spełnia wymagania.
Napisałem do niej na twarzoksiążce, powiedziałem że widziałem ogłoszenie, że agencja itd. Ola szybko zakończyła temat mówiąc, że już jej koleżanka zajmuje się sprzedażą mieszkania i mojej pomocy nie potrzebuje.
Jakiś czas później dowiedziałem się, że skarżyła się na mnie znajomym, że niby wtykam nos w czyjeś sprawy, że jestem bezczelny i w ogóle.

Dziś odezwała się do mnie po raz pierwszy od tego czasu z taką sprawą:

[Ola] - Cześć. Czy ty dalej pracujesz w tej agencji?
[Ja] - Z tego co wiem, to tak.
[O] - To dobrze. Pomyślałam ze może chciałbyś pomóc starej znajomej. Koleżanka ma 2 tygodnie na wyprowadzenie się z mieszkania i znalezienie nowego. Poszukuje mieszkania (tu pada lokalizacja) do 2000 miesięcznie.
[J] - Dwie kwestie: 1. Za 2k miesięcznie to co najwyżej kawalerka i 2. Biorę prowizję.
[O] - Nie no, ja myślałam ze może znasz kogoś kto chce wynająć. Ona się nie będzie bawiła w żadne agencje.

Aha, czyli kolejna osoba, która odzywa się tylko jak czegoś chce, bo przecież po znajomości muszę to zrobić gratis :)

Odpowiedziałem jej zgodnie z prawdą, że znam ludzi, którzy mogą coś wynająć i są to moi klienci, ale nie pracuję charytatywnie.

Chyba się obraziła, bo już nic nie napisała :)

mieszkanie praca agencja

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 131 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…