Ja już nie mogę. Ja zwariuję.
Dzieciak opisywany w poprzedniej historii
zaczął dzisiaj dzień o godzinie.. 4:30.
Obudziły mnie jego gromkie wrzaski i walenie w kaloryfery czymś ciężkim.
Zdusiłam w sobie mordercze instynkty i nie certoląc się dłużej zadzwoniłam na Policję.
Co się okazało? Sąsiadka z drugiego piętra również nie zdzierżyła i takoważ zawiadomiła Policję. Nie ma to jak wsparcie.
Na dzień dzisiejszy skończyło się chyba mandatem dla jego rodziców.
A ja zaraz siadam i smaruję kolejne pismo do spółdzielni.
Tym razem ojciec uniknął popisów tego dzieciaka, bo był w pracy. Za to ja i matka mamy podniesione ciśnienie na resztę dnia.
Dzieciak opisywany w poprzedniej historii
zaczął dzisiaj dzień o godzinie.. 4:30.
Obudziły mnie jego gromkie wrzaski i walenie w kaloryfery czymś ciężkim.
Zdusiłam w sobie mordercze instynkty i nie certoląc się dłużej zadzwoniłam na Policję.
Co się okazało? Sąsiadka z drugiego piętra również nie zdzierżyła i takoważ zawiadomiła Policję. Nie ma to jak wsparcie.
Na dzień dzisiejszy skończyło się chyba mandatem dla jego rodziców.
A ja zaraz siadam i smaruję kolejne pismo do spółdzielni.
Tym razem ojciec uniknął popisów tego dzieciaka, bo był w pracy. Za to ja i matka mamy podniesione ciśnienie na resztę dnia.
Ocena:
141
(181)
Komentarze