Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#82306

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
A tak mi się przypomniało…

Znajomy rodziny, pan obecnie koło siedemdziesiątki, (swoją drogą materiał na niejedną piekielną historię…) pracował daaaawno temu w zakładzie, w którym robiło się na zmiany. No i od czasu do czasu kończył pracę o szóstej rano, wracał do domu o wpół do siódmej i kładł się spać (bo co innego mógł zrobić po całej nocy w robocie).

Wrócił kiedyś z takiej "nocki" - była sobota rano - umył się i zapakował do łóżka. Pospał raptem kwadrans - bo o siódmej rano (przypominam, sobota była…) pod jego oknem jakaś pani zaczęła trzepać dywan. Pan mieszkał na trzecim piętrze, a dokładnie poniżej stała wiata śmietnikowa i trzepak.

Sobota. Siódma rano. Po całej nocy w pracy. A tu ŁUP, ŁUP, ŁUP…

W końcu nie wytrzymał. Wstał, podszedł do okna, otworzył - i najgrzeczniej jak umiał zawołał:

- Proszę pani! Proszę pani!

- Taaaak? - odpowiedziała pani z miłym uśmiechem.

- Czy mógłbym mieć do Pani ogromną prośbę?

- Oczywiście, a jaką? - zapytała pani.

- Czy byłaby pani tak łaskawa, żeby wziąć tę trzepaczkę i PALNĄĆ SIĘ NIĄ W TEN GŁUPI ŁEB?!

…i zatrzasnął okno. Poskutkowało - zapadła cisza.

Kto był bardziej piekielny - trudno mi oceniać :-)

blok osiedle trzepak

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (38)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…