zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziewczyna prawie mnie zabiła, zapytacie jak, więc było to tak:
Przyjechałem do niej w odwiedziny, zabierając ze sobą swój łuk i kilka strzał, ponieważ prosiła mnie abym przetestował jej łapacz na strzały (ona też strzela) z racji, że mam dość silny łuk.
Zgodziłem się, przyjechałem postrzelałem stwierdziłem, że jest dobry zatrzymuje wszystko, w tym momencie dziewczyna spytala czy dam jej postrzelać, nie wyraziłem sprzeciwu, stanąłem obok niej i przyglądałem się.
Założyła strzałę na cięciwę napięła łuk wycelowała i....
chybiła trafiając w betonową ścianę, od której strzała sie odbiła i poleciała w moją stronę.
Udało mi się w ostatniej chwili odsunąć.
Nie dawajcie dziewczynom łuku nawet jeśli potrafią strzelać.
Przyjechałem do niej w odwiedziny, zabierając ze sobą swój łuk i kilka strzał, ponieważ prosiła mnie abym przetestował jej łapacz na strzały (ona też strzela) z racji, że mam dość silny łuk.
Zgodziłem się, przyjechałem postrzelałem stwierdziłem, że jest dobry zatrzymuje wszystko, w tym momencie dziewczyna spytala czy dam jej postrzelać, nie wyraziłem sprzeciwu, stanąłem obok niej i przyglądałem się.
Założyła strzałę na cięciwę napięła łuk wycelowała i....
chybiła trafiając w betonową ścianę, od której strzała sie odbiła i poleciała w moją stronę.
Udało mi się w ostatniej chwili odsunąć.
Nie dawajcie dziewczynom łuku nawet jeśli potrafią strzelać.
Ocena:
-15
(17)
Komentarze