Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82621

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia zasłyszana od dyżurnego z PSP.

Wyjazd do ŻABKI (nie, nie do tego sklepu). Otóż parę lat temu dyżurny w pewnej JRG odebrał telefon z wezwaniem od pewnego "ekologa". Pan "ekolog" żądał wysłania służb do zabezpieczenia żabki której samochód zmiażdżył tylne nogi.

Dyżurny zdębiał i nie wiedział co robić. Pośle ludzi do takiej głupoty, to nie będzie miał ekipy i w razie jakiegokolwiek poważniejszego zdarzenia, leci pierwszy, bo po co ich tam wysłał. Nie pośle ludzi, to pseudoekolog zrobi aferę niczym WATERGATE (mógł, cała ta sytuacja podlega pod zagrożenie miejscowe). Dyżurny zadzwonił więc do Komendy Wojewódzkiej w celu konsultacji.

Ludzie z Komendy Wojewódzkiej kazali mu wysłać wóz do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Wyobraźcie sobie 4 strażaków i wóz którzy zabezpieczają żabkę ze zmiażdżonymi tylnymi nogami i czekają na weterynarza, który uśpi tę żabę.

Najśmieszniejsze w całej tej sytuacji jest to, że jeszcze 10-15 lat temu "ekolog" zostałby zabity śmiechem przez dyżurnego, a następnie poproszony o użycie łopaty w celu usunięcia żabki z jezdni.

EKOŚWIRY

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…