Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83186

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może mało piekielne, ale bywa mocno irytujące.

Ostatnio było kilka historii o nie używaniu kierunkowskazów co jest piekielnością dla wszystkich chyba oczywistą (a przynajmniej powinno być) ja chciałbym natomiast poruszyć temat używania kierunkowskazów dopiero w momencie wykonywania manewru, a nie jak wymagają tego przepisy w celu zasygnalizowania ZAMIARU wykonania manewru.

Trzy nagminnie spotykające mnie sytuacje:

1. Czekam na ulicy podporządkowanej/wyjeździe z parkingu, aby skręcić w prawo w drogę z pierwszeństwem przejazdu. Uważnie obserwuje zbliżające się pojazdy. Ze sporej odległości widzę jadącego kierowcę. Ten zbliża się niemrawo do skrzyżowania, spokojnie mijają sekundy. Kierujący wyraźnie zwalnia, ale kierunkowskaz włącza praktycznie dopiero w momencie wykonywania skrętu w ulice z której próbuję wyjechać. A wystarczyło, żeby odpowiednio wcześniej zasygnalizował zamiar skrętu co umożliwiłoby mi wykonanie mojego manewru i znacznie upłynniło ruch.

2. Jadę drogą poza miastem, utrzymują bezpieczną odległość za poprzedzającym mnie samochodem. W pewnym momencie widzę, że zapalają mu się światła stopu. Również rozpoczynam hamowanie i to z reguły w pierwszym momencie względnie ostre, gdyż nie wiem jak mocno i czemu poprzedzający mnie kierowca hamuje - może np. wtargnął mu pieszy na jezdnię. Gdy pojazd przede mną zwalnia do ok 20km zastanawiam się co się do jasnej ciasnej stało (podobnie jak kierowcy jadący za mną), natomiast kierujący tajemniczym pojazdem decyduje się jednak włączyć kierunkowskaz informując mnie, iż zamierza rozpocząć manewr skrętu.

3. Z zamiarem jazdy na wprost dojeżdżam do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, które posiada jeden pas do skrętu w lewo i jazdy na wprost, oraz drugi do skrętu w prawo i jazdy prosto, z tym, że prawy pas "na wprost" kończy się kawałek za skrzyżowaniem. Widzę, że na prawym pasie stoi kilka samochodów zamierzających skręcać w prawo, a na lewym tylko jeden. Zajmuję wiec lewy pas i czekam na zielone światło. Gdy to się zapala auto przede mną rusza jednocześnie włączając kierunkowskaz. Oczywiście kierowca skręcający w lewo musi najpierw przepuścić wszystkie auta jadące z przeciwnego kierunku, a ja jak głupi czekam za nim, gdyż skrzyżowanie jest ciasne i nie mam jak go wyminąć. Jakby jakąś ujmą na honorze było włączenie kierunkowskazu już w momencie dojeżdżania do sygnalizatora wtedy zająłbym prawy pas.


Wszystkie powyższe sytuacje spowalniają ruch co w mieście może doprowadzić do tworzenia się naprawdę sporych korków. Ponadto sytuacja druga powoduje, że przy dużym natężeniu ruchu kolejne auta wykonują coraz gwałtowniejsze hamowanie co może doprowadzić do poślizgu, lub najechania na tył któregoś z nich.

Oczywiście sytuacji z późnym włączaniem kierunkowskazów jest więcej, ale to te trzy spotykam najczęściej.

drogi

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 112 (128)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…