zarchiwizowany
Skomentuj
(41)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Największa piekielność na chwilę obecną? Teleporada od lekarza.
Przypadek nr 1- dzwonię bo mam problemy z kręgosłupem. Myślałem, że to ważna sprawa i spokojnie zostanę przyjęty. Myliłem się.
Po ogólnym przedstawieniu problemów z którymi się zmagam, zostało mi od razu zaoferowane zwolnienie L4, tabletki i prześwietlenie. Bez żadnego sprawdzenia itp. Przecież równie dobrze mógłbym być człowiekiem, który ściemnia i tylko chce L4 by od pracy się migać.
Przypadek nr 2- praktycznie w tym samym momencie co ja, zachorowała córka. Kaszel taki, że płuca można wypluć i okrutny katar. Tutaj już serio myślałem, że konieczna będzie wizyta u pediatry. NOPE! Szybka teleporada, zapisanie standardowych lekarstw i informacja "gdyby córka gorączkowała, proszę dzwonić".
Teraz zastanawiam się, czy tylko w mojej przychodni tak jest czy wszędzie?
Jak już wspomniałem, dla mnie ogromna piekielność. A jak wy to widzicie?
Przypadek nr 1- dzwonię bo mam problemy z kręgosłupem. Myślałem, że to ważna sprawa i spokojnie zostanę przyjęty. Myliłem się.
Po ogólnym przedstawieniu problemów z którymi się zmagam, zostało mi od razu zaoferowane zwolnienie L4, tabletki i prześwietlenie. Bez żadnego sprawdzenia itp. Przecież równie dobrze mógłbym być człowiekiem, który ściemnia i tylko chce L4 by od pracy się migać.
Przypadek nr 2- praktycznie w tym samym momencie co ja, zachorowała córka. Kaszel taki, że płuca można wypluć i okrutny katar. Tutaj już serio myślałem, że konieczna będzie wizyta u pediatry. NOPE! Szybka teleporada, zapisanie standardowych lekarstw i informacja "gdyby córka gorączkowała, proszę dzwonić".
Teraz zastanawiam się, czy tylko w mojej przychodni tak jest czy wszędzie?
Jak już wspomniałem, dla mnie ogromna piekielność. A jak wy to widzicie?
teleporada lekarz
Ocena:
29
(83)
Komentarze