Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89380

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając zawsze historie o psach miałam wrażenie, że ludzie nie mogą być aż tak bezmyślni.., a jednak mogą.

Mieszkam ja sobie na wsi. Nawet "Wieś" mamy w nazwie. Co prawda może tylko 10% domów to gospodarstwa gdzie można jeszcze spotkać krówki, kurki i stodołę. Następne 50% to letniskowy i reszta to stali mieszkańcy. Jak pogoda jest ładna to sporo ludzi spaceruje sobie z jednego końca wsi na drugi.

Korzystając dzisiaj z ładnej słonecznej pogody i że w końcu mam wolne i nie trzeba gnić w biurze to zapadła szybka decyzja: czterołap na smycz i idziemy na lody! Ale aby na te lody dojść to muszę przejść całą wieś. Mieszkam na jednym końcu, a lodziarnia jest ze 200 m za znakiem z drugiej strony.

Małe wprowadzenie: czterołap jeszcze jest szczeniakiem albo już młodziakiem. Ma półtora roku, jest socjopatą i średnio reaguje na inne psy, ale daje się pokierować więc wielkiej dramy na spacerach nie ma. Na szczęście bo utrzymać pieseczka 40 kg na smyczy, który się szarpie nie jest łatwo.
Więc tak dreptamy sobie soszą, podziwiając jakie to ludzie mają ładne ogródki, aż tu nagle przy jednym gospodarstwie rzucają się na ogrodzenie dwa psy, z zachowania bardzo agresywne. Nic nadzwyczajnego, pies odciągnięty, komenda idziemy dalej i już. Psy przy płocie szaleją i jakby mogły to by przez siatkę przeszły. Przyspieszamy żeby się jak najszybciej oddalić aż tu nagle oba ujadacze wylatują na szosę... przez otwartą na oścież bramę!! Ujadacze w szale, mój aż bulgocze i się rwie. Jakoś udało nam się oddalić, ciągnąć psa za sobą co łatwe nie było.

I tak się zastanawiam czy tak ciężko jest zamykać bramę od posesji skoro psy latają luzem?! I to nie było jedyne takie gospodarstwo z pieskami luzem i otwartą bramą...

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 163 (177)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…