Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89625

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Widzę, że mamy wzbierającą falę historii o fekaliach, to dorzucę swój klocek ;)

Miejsce: impreza na studiach w typowym mieszkaniu studenckim, gdzie każdy pokój robi za osobne mieszkanie ze wspólną kuchnią i łazienką. Mieszkanie o tyle ciekawe, że na planie litery S - wchodziło się na początku wężyka, pomiędzy były wciśnięte pokoje i kuchnia, a na drugim końcu wężyka była łazienka z toaletą i druga, osobna toaleta.

Godzina zrobiła się późna i zacząłem się zbierać, ale przed wyruszeniem w drogę należy odcedzić kartofle, więc pokierowałem kroki swe ku łazienkom. A tu kolejka, która zakręca po korytarzu, ale wszyscy jakby kolejkują do głównej łazienki, a do kibelka na boku nikt nie wchodzi. Podszedłem więc i pytam - czemu? "Zajrzyj sobie."

No to zajrzałem. Mój wzrok padał początkowo w dół - bo łapałem za klamkę, i tam też zaczął swoją podróż po gównianym szlaku. Nasrane było na:

- Podłodze
- Umywalce po lewej
- Kiblu
- Spłuczce
- Oknie za kiblem
- Suficie

Moje przypuszczenie było takie, że ktoś odstawił kombo: sraczka pod ciśnieniem, pozycja "na Małysza" i zdecydowanie za dużo alkoholu, który spowodował utratę równowagi i wyrżnięcie twarzą w przód, po czym próby ponownego dostania się na tron, ale nadal z odpalonym dystrybutorem gnojówki.

Nie wiem kto tam mieszkał, ale mu współczuję.

toaleta

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 151 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…