Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
poczekalnia

#90236

przez ~Autorkazhistorii90230 ·
| było | Do ulubionych
Jestem autorką wyznania #90230 o teściowej. Już nie dziwię się dlaczego tak mało osób chce dodawać tu historie, skoro wszyscy w komentarzach stwierdzili, że problem jest ze mną. Nie z teściową, która mnie nie lubi i twierdzi cały czas, że syn powinien trafić na kogoś lepszego, a swojego wnuka traktowała jak zwierzątko, które ma spełnić jej zachcianki. Z nią nie można rozmawiać, bo gdy próbowałam już kilka razy załatwić z nią sprawy polubownie, ignorowała to i robiła po swojemu. Do niej przemawia tylko krzyk. Jak powiem jej: mamo, Wojtek nie lubi jak się go buja, zostaw go i nie ucz takich zachowań, bo potem ja muszę go uspokajać, to nie reaguje. Jak krzyknę, że ma go zostawić, bo ja mam potem problemy, mam szanse że się zastosuje. Tak samo komunikuje się z nią mój mąż, bo inaczej do niej nie dociera.

Otóż kochani piekielni komentujący, moje dwie terapie z mężem, których się tak uczepiliście, wynikały z jego wychowania i totalnej chęci zadowolenia jego matki. Raz terapię zaliczyliśmy na początku naszego związku, gdy chciał wymusić na mnie bycie tradycyjna panią domu i wręcz zniechecał mnie do pracy. Do której i tak poszłam. Miał wtedy problem, że w domu nie jest posprzątane, a obiad jemy dopiero o 18 gdy ja go zrobię. Mówił mi, że moja praca i tak jest nic nie warta, bo on nas utrzymuje. I co najgorsze- jego mama tak robiła i była z ojcem szczęśliwa. Sprawa między nami była ciężka i terapia była ostatnią szansą. Na terapii wyjaśniłam mu, że model rodziny który on miał w domu nie jest dobry i w końcu dał się do tego przekonać i wziął się za swoje obowiązki domowe. I tak przez 5 lat nie było żadnych większych problemów w naszych związku.

Jego rodzice są po rozwodzie z przyczyn ojca. Rozwiedli się, gdy my już byliśmy małżeństwem. Mamuśka przeprowadziła się obok nas i zaczęła nadawać mojemu mężowi na jego ojca. Mówiła mu, że przez ojca zmarnowała sobie życie i to on jest winny tego, że się rozwiedli, bo miał kochankę, bo on jej mówił że jest tłustą świnią. Jednocześnie nie widziała problemu, żeby mojemu mężowi powiedzieć to samo. Mówiła mu, że gdyby ona go wychowywała sama, to by ją wspierał, a nie zmuszał ją do przeprowadzki na drugi koniec Polski (nikt jej nie zmuszał, po prostu mieszkania na wynajem u nas są tańsze niż pod Warszawą). Mówiła, że ojciec męża ją wywalił z domu (to był jego dom, do którego z oczywistych powodów nie dołożyła się ani grosza). I gdy tylko mój mąż nie pojechał z nią na zakupy, nie podrzucił do lekarza, bo miał inne zadania, wchodziła mu na psychikę. Ja starałam się mu te kontakty z matką utrudnić, bo widziałam że mój mąż zaczyna cierpieć. Sugerowalam teściowej że powinna isc do psychologa, bo sobie nie radzi w nowym swiecie. Mamuśka oczywiście zaczęła mi gadać, że chce go od rodziny odciąć i ona nie ma żadnych kłopotów. Zakazała mi wstępu do jej mieszkania i nagadała mężowi że chciałam ją pobić. Kłamala mu na mój temat, że widziała mnie z obcym facetem w parku jak się migdaliłam (tak, z moim kuzynem). Mąż był tak skołowany, że znowu poszliśmy na terapię, którą skończył sam indywidualnie.

I tak mogłam go, jak to jedna z użytkowniczek napisała, zostawić jak mi nie pasował, bo człowieka się nie prostuje. Ale ja go kocham i będę o naszą przyszłość walczyć. I jednocześnie będę chroniła mojego syna przez babcia, która jedyne co potrafi robić, to rozwalać życie innym albo stosować na nich przemoc psychiczną. Po ostatnich zdarzeniach jakie opisałam w tamtej historii, chyba babci dziecka podziękujemy, bo tamtą sytuację przeżyłam tak bardzo, że się popłakałam, s nerwy nie dały mi spać. I dopiero teraz mąż dojrzewa do decyzji aby ograniczyć jej kontakty z wnukiem, bo nie chciał naszego syna krzywdzić brakiem babci, ale też zaczyna dostrzegać, że to doprowadzi do czegoś złego.

Proszę, macie elaborat, którego nie chciałam pisać w porpzedniej historii, bo sam fakt, że ktoś narzuca swoją wizję wychowania, jest dla mnie nie do przyjęcia. Widocznie dla was jest ok.

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 55 (109)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…