Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90719

przez ~uyvdpee ·
| Do ulubionych
Był łoś, był kangur, to i ja coś opowiem, raczej zabawne niż piekielne.

Dawno temu robiłem w ekipie budowlanej, pewnego razu mieliśmy dużą robotę na wsi i tamże również zakwaterowanie. Drugiego dnia pracy, kolega wysłany do sklepu (około kilometr w jedną stronę), po powrocie powiedział, że widział na polu strusia. Majster krótko uciął temat:

- Rano jest, a ty już na**bany? Czy jeszcze?

Kilka dni później znowu inny kolega widział strusia. W końcu i ja podczas rundy do sklepu widziałem strusia, jak normalnie sobie dreptał po polu.

Majster:
- Wy jacyś po**bani jesteście? Inni jak chleją to widzą białe myszki, a wy od razu strusie? Jeszcze kilka dni i któryś słonia zobaczy!

Gdy zlecenie zbliżało się ku końcowi postanowiliśmy, że musimy wyjaśnić tę sprawę. Po fajrancie udaliśmy się do sklepu, który był centrum spotkań lokalnej społeczności i zapytaliśmy pierwszego napotkanego faceta o te strusie.

- A tak, tu sąsiad hoduje strusie, ale nie potrafi nad nimi zapanować i ciągle mu się rozbiegają po całej wsi.

Tajemnica została wyjaśniona, a majster przepraszał ;)

zwierzęta

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 144 (160)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…