W odniesieniu do historii o niespełna rocznym dziecku w samolocie do Egiptu - przebijam swoją historią.
Wydarzyła się, gdy jeszcze pracowałam w obsłudze naziemnej na lotnisku.
Krótko i zwięźle: lot na Zanzibar, 9 godzin w samolocie, czarter z biura podróży. Państwo o półrocznym dzieckiem (miałam paszport w rękach) lecieli na dwutygodniowe wakacje.
Maluch płakał cały czas już na lotnisku, nie wiem oczywiście, jak było w samolocie czy na miejscu, ale podziwiam odwagę (?) rodziców...
Wydarzyła się, gdy jeszcze pracowałam w obsłudze naziemnej na lotnisku.
Krótko i zwięźle: lot na Zanzibar, 9 godzin w samolocie, czarter z biura podróży. Państwo o półrocznym dzieckiem (miałam paszport w rękach) lecieli na dwutygodniowe wakacje.
Maluch płakał cały czas już na lotnisku, nie wiem oczywiście, jak było w samolocie czy na miejscu, ale podziwiam odwagę (?) rodziców...
Lotnisko
Ocena:
133
(165)
Komentarze