Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90886

przez ~marynowana ·
| Do ulubionych
Albo ja czegoś nie rozumiem albo ludzie mają poważny problem z logicznym myśleniem.

Mam duży dom - 350m2, z czego parter o powierzchni ok.100m2 użytkowany jest na co dzień, trzy sypialnie, salon z kuchnią, łazienka, piętro to dwa pokoje gościnne, toaleta i duży pokój użytkowany jako składzik. Do tego dobudówka służąca mężowi za siedzibę firmy.

Niedawno pożegnaliśmy naszą panią sprzątająca, która przeszła na zasłużoną emeryturę. Ostatnie lata przychodziła już tylko do nas i jeszcze jednego klienta, bo jak sama mówiła, najbardziej jej się opłacało. Płaciliśmy 50zł/h, raz w tygodniu ok. 6 godzin, z czego najwięcej schodziło na sprzątaniu parteru, na piętrze tylko zmycie podłóg i czasem umycie toalety (rzadko użytkowana).
Uznałam, że taka stawka jest dość uczciwa. Na początku sama odpowiadałam na ogłoszenia pań sprzątających... i zderzyłam się ze ścianą. Napisałam do trzech z nich i wszystkie rozmowy wyglądały podobnie, najpierw pytałam o stawkę, gdy panie ją podawały i pytały o szczegóły zadań do wykonania, ja obszernie opisywałam specyfikę domu i moje oczekiwania. I nagle wszystkie pani windowały stawki za godzinę mniej więcej dwukrotnie. Dlaczego? Bo duży dom. Gdy odpisywałam, że rozumiem i liczę się z tym, że to praca na wiele godzin, ale wywindowanej stawki za godzinę ze względu na metraż nie rozumiem, dostawałam niegrzeczne odpowiedzi typu:

- Się nie podoba to szuka gdzie indziej;
albo:
- za 50zł za godzinę nikt pani takiego wielkiego domu nie posprząta!
Kompletnie nie rozumiałam tej logiki. Wrzuciłam posta na twarzoksiążkę w paru grupach - opis domu i prośbę o kontakt z propozycją stawki na priv. Odpowiedzi?
- Jak za taki duży dom to 100zł/h.

Jednak znalazły się panie chętne do sprzątania za stawkę, jaką byłam skłonna zapłacić, ale nadal nie rozumiałam co ma metraż do stawki za godzinę. Wrzuciłam anonimowo drugiego posta, że szukam do sprzątania kawalerki i nagle te same panie pisały do mnie ze stawkami o połowę niższymi. O co chodzi?
Czy nie lepiej pojechać w jedno miejsce i przepracować w nim cały dzień, zamiast w takim samym wymiarze godzin obskoczyć 3 miejsca i stracić pół dnia na dojazdy?
A może ja jednak czegoś nie wiem? Nie rozumiem.

panie sprzątające

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 118 (124)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…