Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90989

przez ~aen ·
| Do ulubionych
Nie wiem czy historia się spodoba, nie wiem jakich reakcji się spodziewać, ale gdzieś muszę to opisać.

Mam znajomą, powiedzmy Beatę. Beata to kobieta 35-letnia zachowująca się jak nastolatka. Wszyscy na około to akceptują, że Beata jest infantylna i dziecinna, ja też się przyzwyczaiłam. Generalnie do Beaty nic nie mam, poza tym, że czasami jest infantylność działa mi na nerwy. Fajnie jest czasami się powygłupiać nawet będąc dorosłym człowiekiem, ale chyba wszystko powinno mieć swoje granice.

Ostatnio Beata odwaliła nam taką akcję. Poszłyśmy w 4 kobietki na drinki. Jako, że 3 z nas to już mężatki, nie pchałyśmy się do lokali znanych z tego, że łatwo można tam kogoś zapoznać, a w spokojniejsze miejsce. Beatka szybko wypiła kilka drinków i zaczęła trochę świrować, głośno się śmiać, opowiadać jakieś głupoty, a potem zażądała, abyśmy poszły gdzieś, gdzie jest weselej. Ustaliłyśmy, że ok, idziemy kilka lokali obok do bardziej imprezowego miejsca, gdzie o tej godzinie, czyli około 21, nie powinno być dużo ludzi. Tak też było, bar nie był zapełniony nawet w połowie. Wszystko fajnie, humory dopisywały do momentu aż Beata przyprowadziła nam do stolika jakichś facetów, jak stwierdziła, poznała fajnych kolegów w drodze z toalety. Faceci, no cóż, trochę starsi od nas, wyglądający na typowych biznesmenów w delegacji. Niewiele się pomyliłyśmy, bo panowie byli w podróży służbowej. Ok, można się razem napić piwa.

Beatka jednak uznała, że najlepszym pomysłem będzie opowiedzenie panom szczegółów z naszego prywatnego życia, łącznie z tym, że jednak z koleżanek poroniła, a drugą kiedyś rzucił narzeczony parę tygodni przed ślubem. Zrobiło się żenująco, więc kazałyśmy jej się zamknąć. Beatka zaczęła swoją standardową gadkę, że jesteśmy sztywniary. Stwierdziła, że w takim razie ona wychodzi z nowymi kolegami na imprezę. Chłopcy zachwyceni, bo Beata ładna, a do tego chyba chętna, bo co i rusz klepie jednego czy drugiego w tyłek. Nie była może nie wiadomo jak pijana, ale trzeźwa też nie. Tłumaczymy jej cierpliwie, że to głupi pomysł. Beatka już zdecydowana iść, ale w ostatniej chwili jeden z panów ją objął w talii, a ta zaczęła krzyczeć, żeby wypierdzielał i dała mu w twarz. Faceci chyba więc stwierdzili, że Beata chyba może narobić problemów, więc czem prędzej się oddalili. Stwierdziłyśmy, że my też kończymy wieczór, bo atmosfera siadła. Beata przystała na to i poszła jeszcze do toalety. I wraca z dwoma osiłkami, którym właśnie opowiedziała, że ona jej koleżanki są chętne na orgię. Skapitulowałyśmy i wyszłyśmy, ciągnąc ją za sobą.

Beata oczywiście nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. uważa, że jesteśmy sztywniarami i lepiej bawi się z koleżankami z pracy (większość ma 24-27 lat i niestety, wiem, że śmieją się z Beaty, że "stara, a głupia".

imprezowanie

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 145 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…