Historia sprzed paru dobrych lat.
Byłem na ślubie brata ciotecznego. Koniec uroczystości, ksiądz składa młodym życzenia, które zakończył słowami:
(...) oby parta rządząca rządziła jak najdłużej i dała jak najwięcej pieniędzy.
Tak trochę niesmacznie się zrobiło.
Byłem na ślubie brata ciotecznego. Koniec uroczystości, ksiądz składa młodym życzenia, które zakończył słowami:
(...) oby parta rządząca rządziła jak najdłużej i dała jak najwięcej pieniędzy.
Tak trochę niesmacznie się zrobiło.
ślub ksieza
Ocena:
118
(150)
Komentarze