Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9223

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja dosyć niemiła ale pokazująca absurdy polskich służb.
Jak wszystkich nas na każdym kroku pouczają, telefon ALARMOWY z komórek to 112, poprzez alarmowy rozumie się wszystkie służby ratownicze - przynajmniej z założenia.

Miałem niemiłą okazję bycia świadkiem ataku epilepsji. Pierwszy raz w życiu widziałem coś takiego, kiedy poszkodowany zrobił się siny i przestał się ruszać myślałem że już schodzi z tego świata. Cały czas próbowałem się dodzwonić na 112, za którymś razem ktoś wreszcie odebrał. Rozmowa jaka odbyła się między [J] mną a [D] dyspozytorem przerosła moje najśmielsze wyobrażenie absurdu. Dodam tylko że byłem dosyć spanikowany o życie poszkodowanego.
[D] Dzień dobry, telefon alarmowy, w czym mogę pomóc?
[J] Poproszę szybko karetkę do XY, nagły atak, pacjent stracił przytomność.
[D](przerywając mi) Ale co pan sobie wyobraża, to jest policja a nie szpital, żadnych karetek nie wzywamy.
[J] Przecież to telefon alarmowy, chyba dotyczy wszystkich służb?
[D] Nie, to jest policja.
[J] To nie może pan wezwać karetki?
[D] To nie leży w moich obowiązkach, mam ważniejsze rzeczy na głowie.
(w tym momencie nie wytrzymały mi nerwy i wypaliłem)
[J] To spier*** palancie.
Po czym rozłączyłem się i zadzwoniłem na pogotowie pod numer 999 gdzie połączyłem się bez problemu, a następnie szybko i sprawnie zamówiłem karetkę pod wskazany adres.

Po jakiś 10 minutach zadzwonił do mnie na komórkę jakiś numer stacjonarny z kierunkowym z mojego obszaru, odebrałem i usłyszałem głos tego samego pana:
[D] Tu starszy aspirant YY, z tego numeru dzwoniono kilka minut temu na numer 112.
[J] Owszem, dzwoniłem
[D] Chciałbym poinformować iż rozmowa była nagrywana i nagranie stanowi podstawę do wszczęcia postępowania karnego za obrazę władzy.
[J] Zachowałem się agresywnie i niekulturalnie ponieważ przede mną umierał człowiek, a pan odmówił udzielenia pomocy, poza tym to pan pierwszy na mnie naskoczył.
[D] Ja tego tak nie zostawię i proszę się spodziewać wezwania na rozprawę.
[J] Proszę bardzo, odmówienie udzielenia pomocy to również poważne przestępstwo i jeśli ja odpowiem za zniewagę to pan za to. Do widzenia!

Oczywiście sprawa szybko ucichła i już więcej nie miałem żadnego kontaktu z powyższy panem. A pacjentowi nie szczęście nic poważnego się nie stało.

Na deser dodam że ekipa karetki też się popisała przyjeżdżając po blisko godzinie, bez sygnału a na pytanie dlaczego tak długo kierowca odpowiedział:
- Długo? Przecież jechaliśmy zgodnie z przepisami.
Ech... Polskie służby publiczne..

112

Skomentuj (60) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 676 (770)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…