Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

CoZaLudzie

Zamieszcza historie od: 22 czerwca 2016 - 20:20
Ostatnio: 27 listopada 2016 - 7:20
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 391
  • Komentarzy: 1
  • Punktów za komentarze: 33
 

#73770

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka ładnych lat temu, zaraz po maturze podjęłam pracę jako barmanka.

Pewnego dnia bar odwiedziło czterech ochroniarzy z agencji ochrony na S****. Owi panowie byli pokaźnej postury, kolokwialnie mówiąc tzw. łyse karki. Towarzystwo pod wpływem alkoholu, agresywnie nastawione. Na dzień dobry wyrzucili wszystkich klientów.

Jeden klient nawet próbował się stawiać, że kupił piwo i ma prawo je wypić. Też wyleciał z zakrwawionym nosem i kopniakiem na drogę. Ujęli to tak „teraz oni tu rządzą” a ja jak im nie poleję piwa to sami się obsłużą. Wszystkie moje koleżanki, które były ze mną na zmianie schowały się na zapleczu gotowe do ewentualnej ucieczki wyjściem ewakuacyjnym. Zostałam sama na „polu walki”. Wielokrotnie próbowałam przywołać panów do porządku i prosić aby opuścili bar. Niestety nie wzbudzałam żadnego respektu, zostałam wyśmiana. Byli bardzo wulgarni, chamskie teksty i próby sadzania mnie sobie na kolanach. Trzęsłam się jak galareta.

W między czasie do kawiarni przyszła, zaalarmowana przez koleżanki, szefowa. Powiedziałam jej, że się ich boję i, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest wezwanie policji. Na co ona kategorycznie zabroniła mi tak postąpić. Stwierdziła, że jak będą częste interwencje policji to cofną jej zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Po czym zabrała z kasy cały utarg i powiedziała, że mam im wyprosić, tylko mam poczekać aż sama wyjdzie z baru!!! No i wyszła. Strach, który mnie paraliżował przerodził się w niesamowitą złość. Jak ona mogła mnie tak zostawić?

Po tym jak wyszła wpadłam na pewien pomysł. Na służbowym samochodzie, którym przyjechali ochroniarze, znajdował się numer telefonu na infolinię do agencji ochrony, w której pracowali. Zadzwoniłam i poinformowałam dyspozytora o całym zdarzeniu. Powiedziałam mu, że ochroniarze afiszując się służbowymi uniformami i służbowym samochodem robią antyreklamę firmie, w której są zatrudnieni oraz, że firma która zajmuję się ochroną sama zatrudnia bandytów. Podałam numer rejestracyjny samochodu, którym przyjechali i poinformowałam również, że zadzwoniłam już po policję i zaraz zrobią z nimi porządek. Minęła dosłownie chwila i jeden z panów otrzymał telefon, po czym pośpiesznie odjechali.

A teraz chyba najbardziej piekielna rzecz w tej historii, owa była już szefowa to moja ciotka, tak, młodsza siostra mojej mamy.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 370 (412)

1