Profil użytkownika
jakzycprezesie
Zamieszcza historie od: | 28 lutego 2017 - 23:26 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2017 - 20:50 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 276
- Komentarzy: 0
- Punktów za komentarze: 0
"Piekielność" człowieka opisanego w tej historii http://piekielni.pl/77299 chyba nigdy się nie skończy...
Ktoś z nas przypadkowo nie zamknął drzwi wejściowych do mieszkania. W pośpiechu, zupełnie nieświadomie. Sytuacja taka nie zdarzyła się nigdy wcześniej. W odpowiedzi, nasz "piekielny" współlokator przestał zamykać drzwi. Oczywiście nie raczył nas o tym poinformować, bo po co. Przecież swój pokój zamykał na klucz i jak gdyby nigdy nic wychodził z mieszkania.
Chcieliśmy z nim o tym porozmawiać jak dorośli ludzie (tutaj dodam, że "piekielny" ma 26 lat). Wymieniliśmy kilka SMS-ów. Co się dowiedzieliśmy?
Że nie będzie z nami rozmawiał, bo zachowujemy się jak dzieci i skoro my możemy nie zamykać drzwi, to on tym bardziej...
Ktoś z nas przypadkowo nie zamknął drzwi wejściowych do mieszkania. W pośpiechu, zupełnie nieświadomie. Sytuacja taka nie zdarzyła się nigdy wcześniej. W odpowiedzi, nasz "piekielny" współlokator przestał zamykać drzwi. Oczywiście nie raczył nas o tym poinformować, bo po co. Przecież swój pokój zamykał na klucz i jak gdyby nigdy nic wychodził z mieszkania.
Chcieliśmy z nim o tym porozmawiać jak dorośli ludzie (tutaj dodam, że "piekielny" ma 26 lat). Wymieniliśmy kilka SMS-ów. Co się dowiedzieliśmy?
Że nie będzie z nami rozmawiał, bo zachowujemy się jak dzieci i skoro my możemy nie zamykać drzwi, to on tym bardziej...
Ocena:
154
(188)
Ta historia będzie o współlokatorze, jak się okazało po czasie - "Piekielnym".
Zacznę od początku. Jestem na pierwszym roku studiów i mieszkam z 4 innymi studentami. Dwie dziewczyny i dwóch facetów. Pomijając wspomnianego już "Piekielnego", reszta ludzi jest super :) Od jakiegoś czasu wszyscy dzieliliśmy się dyżurem w kuchni, który ograniczał się do zmywania. Wedle zasady każdy z nas zmywał danego dnia tygodnia. Dyżur "Piekielnego" powinien mieć miejsce w piątek, ale przeważnie gdy wracaliśmy w niedzielę, normą stała się sterta rzeczy w zlewie (muszę tutaj dodać, że "Piekielny" zazwyczaj zostaje w mieszkaniu na weekendy, a my jak poczciwe studenty wracamy do domu).
Miarka przebrała się dzisiaj. Naczynia, które nasz współlokator zostawił w zlewie wczoraj, zostały tam aż do dzisiaj (pewnie pomyślał że jak zawsze ktoś za nim posprząta, nic z tego xD). Oznajmiliśmy mu że od dzisiaj każdy zmywa za sobą :)
Jaka była reakcja "Piekielnego"?
Wyniósł do swojego pokoju suszarkę do naczyń. Jak się okazało po prawie pół roku jest "jego" i nie służy do tego, żeby naczynia wyschły.
Dodał jeszcze, że mamy po sobie wszystko od razu myć i wycierać xD
Zacznę od początku. Jestem na pierwszym roku studiów i mieszkam z 4 innymi studentami. Dwie dziewczyny i dwóch facetów. Pomijając wspomnianego już "Piekielnego", reszta ludzi jest super :) Od jakiegoś czasu wszyscy dzieliliśmy się dyżurem w kuchni, który ograniczał się do zmywania. Wedle zasady każdy z nas zmywał danego dnia tygodnia. Dyżur "Piekielnego" powinien mieć miejsce w piątek, ale przeważnie gdy wracaliśmy w niedzielę, normą stała się sterta rzeczy w zlewie (muszę tutaj dodać, że "Piekielny" zazwyczaj zostaje w mieszkaniu na weekendy, a my jak poczciwe studenty wracamy do domu).
Miarka przebrała się dzisiaj. Naczynia, które nasz współlokator zostawił w zlewie wczoraj, zostały tam aż do dzisiaj (pewnie pomyślał że jak zawsze ktoś za nim posprząta, nic z tego xD). Oznajmiliśmy mu że od dzisiaj każdy zmywa za sobą :)
Jaka była reakcja "Piekielnego"?
Wyniósł do swojego pokoju suszarkę do naczyń. Jak się okazało po prawie pół roku jest "jego" i nie służy do tego, żeby naczynia wyschły.
Dodał jeszcze, że mamy po sobie wszystko od razu myć i wycierać xD
Ocena:
132
(188)
1
« poprzednia 1 następna »