Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mtff22

Zamieszcza historie od: 24 kwietnia 2014 - 8:13
Ostatnio: 12 sierpnia 2014 - 13:54
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 740
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 15
 

#59400

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczorajszy dzień utwierdził mnie w absurdzie rzeczywistości oraz konieczności posiadania konta na piekielnych.

Ku przestrodze! Chcesz mieć dzieci? Zastanów się dwa razy...

Służba zdrowia? Absurd oczekiwania na specjalistę osiąga nawet 24 miesiące, w sytuacjach oczywiście wymagających szybkiej konsultacji. Strach się bać, ile się czeka jak coś nie jest takie pilne.

Przedszkola…? To jest ta piekielność, dzięki której dzisiaj piszę!

Wyniki rekrutacji do przedszkoli w Krakowie. Moja latorośli znalazła się wśród szczęśliwych 10%, które się nigdzie nie dostały. Więc wyszłam wcześniej z pracy i pojechałam do przedszkola pierwszego wyboru. Mam zapisać latorośl na listę rezerwową (jako 12 dziecko), oczywiście zero pewności, że to ono zostanie przyjęte dodatkowo, a nie ktoś inny. Drugie przedszkole to samo, ale „nieco” lepiej, bo mamy numerek 11. Trzecie przedszkole i 16 pozycja wśród oczekujących.
W przedszkolach dostałam nieformalną informację, taką życzliwą radę, coby się nie łudzić, że to moja latorośl dostanie się do państwowego przedszkola. Więc polecają szukanie czegoś w prywatnej placówce, bo skoro oboje pracujemy to nas stać, a tutaj dostają się „biedne” i pokrzywdzone życiem dzieci.

A gdzie piekielność?
- Na przyszły rok z Mężem będę musiała pomyśleć o rozwodzie (dodatkowo dziecko dostanie 100 pkt).
- Trzeba będzie pomyśleć o bliźniakach - rodzina wielodzietna ma dodatkowe 100 pkt (tylko, za co je wychować???).
- Ewentualnie pobawić się w rodzinę zastępczą, ale tylko brać takie dziecko, co już jest w przedszkolu (dodatkowo 100 pkt), a jeżeli rzeczone dziecko będzie niepełnosprawne (oby nie dla tego dziecka!) – pyk i znowu dodatkowe 100 pkt!

Tak więc czeka nas pracowity rok, jako rodziny, żeby zdążyć zebrać dodatkowe 400 pkt, które wyglądają bardzo okazale na tle zgromadzonych przez nas 94 pkt i gwarantują na 100% przyjęcie dziecka do publicznego przedszkola.
A za co my dostaliśmy 94 pkt? Z Mężem oboje ciężko pracujemy od świtu do zmierzchu płacąc horrendalnie wysokie podatki pod każdą postacią i przy każdej okazji. Tylko co my z tego mamy w zamian…? NIC!!!

Kraków

Skomentuj (138) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 596 (882)

1