zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia Sweetdc86 o kurierze przypomniała mi moja przygodę z kurierem, który jechał do mnie z umową z banku. Zadzwonił wcześniej, zapytał pod jakim adresem jestem (czy jestem w domu czy nie), a że byłam w pracy, to mu mówię mu gdzie ma podjechać, podałam nazwę kwiaciarni, dokładny adres i dodałam, że od mojego miejsca zamieszkania to zaledwie 500m. No i czekam, nie ma go i nie ma, dzwoni, no to pytam gdzie jest, tłumaczę drogę, podaję jeszcze raz adres i nazwę kwiaciarni, czekam więc dalej. Wypatrywałam już na ulicy, w końcu dotarł i powiedział, ze odwiedził po drodze dwie inne kwiaciarnie zanim trafił do tej gdzie byłam (z
kurier
Ocena:
-11
(23)
Komentarze