Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11634

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia autobusowa. Ale to nie Moherowa Babcia wygoniła mnie z zajmowanego miejsca STOJĄCEGO. Ale niejedna babcia mogłaby się uczyć od tego typka:

Wsiadam dziś do autobusu (nie był szczególnie zatłoczony. tak w normie), staję w miejscu dla wózków, w kąciku między siedzeniami a oknem. Obok mnie chłopak ok 20 lat, koszula w kratę, spodenki do kolan w kratę, okularki, brudne włosy do ramion.

Stoi do mnie plecami. Jest jakby coraz bliżej.. Najpierw mnie kopnął, niby przypadkiem. Przeprosił. Ok, zdarza się a ja nie jestem ze szkła. Potem się kiwa, przysuwa się (cały czas plecami do mnie). Spory dyskomfort. Nie lubię jak ktoś stoi tak blisko mnie. Szczególnie nie lubię być tak blisko czyichś brudnych włosów ;/ No jakiś zakręt i wpadnie na mnie na bank. Lekko odsuwam go przedramieniem- zazwyczaj ludzie rozumieją taką aluzję. Nie on. Tylko na mnie zerknął i dalej się przysuwa. Nie wytrzymałam i przeszłam kilka kroków dalej, między siedzenia. A on spokojnie stanął na moim miejscu.

No i po co to? Był w autobusie przede mną, mógł tam stanąć od razu. Tak sobie myślę, że to taki trening w dyscyplinie moherowej. Za jakieś pięćdziesiąt lat będzie mistrzem w wyganianiu młodzieży z wybranych miejsc w komunikacji miejskiej.

komunikacja miejska

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 61 (137)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…