Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11657

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojawiło się dużo historii o NFZ więc i ja dodam swoją - o piekielnych dentystach/ortodontach :)

Miałam jakieś 12 lat, miałam ząbki (już stałe) wystające jak u świstaka. Kiedyś wygłupiając się z koleżankami jedna na mnie wpadła, a ja z całym impetem uderzyłam moim "cudownym" zgryzem w betonowy mur. Jak łatwo się domyślić krew się lała strumieniami, ja w ryk, koleżanki patrzą z przerażeniem. Pobiegłam do domu, patrze w lustro, a moje górne ząbki (obie jedynki i dwójki) trzymają się li i jedynie na korzeniach (dobrze że mam mocne) wśród poharatanych dziąseł (naprawdę wyglądało to strasznie). Przerażona rodzicielka przetarła mi krew z twarzy i do dentysty, który miał gabinet w moim bloku. Na szczęście facet przemiły, jakoś mi to wacikami usztywnił i kazał lecieć na ostry dyżur, bo chirurga trzeba (dziąsła nadawały się tylko do szycia). I tu zaczyna się piekło.

Polecieliśmy do kliniki dentystycznej na ostry, tam kazano nam czekać na chirurga, siedziałam w tej poczekalni dwie godziny przerażona że zaraz stracę uzębienie, gdy okazało się nagle, że chirurg jest na urlopie i mamy jechać do jeszcze innej placówki, do jakiejś tam kliniki dla dzieci.
Tam niestety okazało się że już nieczynne, a otwarte będzie dopiero w poniedziałek (był piątek wieczór!)
Gdy wróciliśmy na ostry dyżur kazano mi nie histeryzować tylko wracać do domu i czekać do poniedziałku!
Najgorszy weekend życia, nie mogłam jeść, piłam tylko przez słomkę i plamiłam wszystko krwią, która co jakiś czas leciała mi z buzi.

Gdy wreszcie wylądowałam na fotelu, oczywiście szycie dziąseł po dwóch dniach nie wchodziło w rachubę, czekała mnie specjalna szyna, która trzymała zęby na miejscu aż dziąsła się zrosły, dwa tygodnie żywienia się jakimiś papkami. Oraz na wesołe zakończenie kanałowe leczenie jedynki bo ząb był martwy od uderzenia.

Niestety to nie koniec historii, do kanałowego miałam dentystę sadystę, który stwierdził że po tak długim truciu zęba, skoro i tak jest martwy nie może mnie boleć i nie pomagały krzyki i hektolitry łez (a próg bólu mam i miałam naprawdę bardzo wysoki).
Bujałam się po dentystach i ortodontach 2 miesiące (już prywatnie).
Gdyby od razu powiedziano mi w pierwszej placówce że nie ma chirurga to oszczędziło by mi to bólu, płaczu i pieniędzy.

NFZ

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 412 (522)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…