Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#12091

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W naszym Wesołym Warsztacie panowały określone zwyczaje jeśli chodzi o części zamienne. Zawsze staraliśmy się nakłonić klienta, żeby wybrał te najlepszej jakości. Powód prosty: porządne części to brak reklamacji i zazwyczaj łatwiejszy montaż. Klient zadowolony, bo żadnych problemów, nam łatwiej się pracowało. Większość stałych klientów akceptowała to, wielu przekonało się z czasem. Tym bardziej, że nie przeginaliśmy z marżami. Tyle tytułem wstępu. Pewnego wiosennego dnia przyjechał Starszy Pan w Kapeluszu małym japońskim autkiem z całkiem młodego rocznika. W tym modelu szybko zużywają się łączniki stabilizatora, wyraźnie nie dostosowane do naszych polskich dróg. Tak było i tym razem – Pan chciał wymienić łączniki. Tylko czekała mnie niemiła rozmowa. Zaproponowałem Panu łączniki bardzo dobrej firmy, przez znawców uznawane za wytrzymujące najdłużej w tym modelu. Po 58 zł sztuka.
-Nie chcę! – oburzył się Starszy Pan w Kapeluszu – Nie będziecie mi tu szajsu wciskać! Złodzieje, tylko patrzycie jak człowieka orżnąć! – Pan spojrzał na mnie z wyższością i oświadczył z szyderstwem w głosie
-Ja sobie kupiłem oryginalne, fabryczne, w serwisie! Po 220zł. Ale ja wolę wydać, bo fabryczne wytrzymają spokojnie 200 tyś. km, a to dziadostwo od was zaraz by się rozleciało !
Nie mogłem się powstrzymać. Po prostu nie mogłem.
-Ile pański samochód ma przejechane? – zapytałem niewinnym tonem.
-70 tysięcy, od nowości mam.
-To fabryka musiała pana nieźle orżnąć na łącznikach, bo na oryginałach zrobiłby pan spokojnie 200 tysięcy...
Starszy Pan w Kapeluszu poczerwieniał, zmroził mnie wzrokiem, następnie trzasnął drzwiami i odjechał swoim małym japońskim samochodem. Straciliśmy klienta. Z ulgą.

Wesoły Warsztat

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 702 (746)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…