Historia sprzed kilku minut.
Akurat wracałem z miasta, gdy przed moim domem zobaczyłem Panią listonosz, która wyciągała coś ze swojej torby. Będąc jakieś 5 metrów od niej, Powiedziałem:
- Dzień dobry, ma coś Pani dla mnie?
Na to listonoszka speszyła się, szybciutko wrzuciła to co miała w ręce do skrzynki na listy i zmyła się (czy raczej uciekła) bez słowa (trwało to sekundę - dwie). Zajrzałem do środka i tak, zgadliście. Wrzuciła awizo.
Nadal nie mogę przestać się śmiać.
Akurat wracałem z miasta, gdy przed moim domem zobaczyłem Panią listonosz, która wyciągała coś ze swojej torby. Będąc jakieś 5 metrów od niej, Powiedziałem:
- Dzień dobry, ma coś Pani dla mnie?
Na to listonoszka speszyła się, szybciutko wrzuciła to co miała w ręce do skrzynki na listy i zmyła się (czy raczej uciekła) bez słowa (trwało to sekundę - dwie). Zajrzałem do środka i tak, zgadliście. Wrzuciła awizo.
Nadal nie mogę przestać się śmiać.
Ukochana Poczta
Ocena:
741
(805)
Komentarze