Historia działa się jeszcze wtedy gdy przy sygnalizacji świetlnej nie było zielonych świecących strzałek, tylko takie namalowane na metalowych tabliczkach.
Mój tata wraz z grupą ludzi czekał na przejściu dla pieszych aby przejść na drugą stronę. Gdy zapaliło się zielone światło wszyscy ruszyli. Jednak w tej samej chwili na pasy wjechał samochód prowadzony przez młodego mężczyznę i prawie potrącił jednego z [p]ieszych. [F]acet wściekły wypadł z samochodu i zaczął się wydzierać:
F - Jak wy k* debile chodzicie, jakim prawem weszliście na jezdnię!!
p - To my mieliśmy zielone światło, pan nie mógł wjechać na pasy, mógł mnie pan potrącić.
F - A co mnie to obchodzi! Ja mam zieloną strzałkę, mogę jechać. Mogłem nie hamować, to byście się nauczyli pod auto nie wchodzić! Ja zieloną strzałkę mam!
Po czym wsiadł do samochodu i pojechał.
Mój tata wraz z grupą ludzi czekał na przejściu dla pieszych aby przejść na drugą stronę. Gdy zapaliło się zielone światło wszyscy ruszyli. Jednak w tej samej chwili na pasy wjechał samochód prowadzony przez młodego mężczyznę i prawie potrącił jednego z [p]ieszych. [F]acet wściekły wypadł z samochodu i zaczął się wydzierać:
F - Jak wy k* debile chodzicie, jakim prawem weszliście na jezdnię!!
p - To my mieliśmy zielone światło, pan nie mógł wjechać na pasy, mógł mnie pan potrącić.
F - A co mnie to obchodzi! Ja mam zieloną strzałkę, mogę jechać. Mogłem nie hamować, to byście się nauczyli pod auto nie wchodzić! Ja zieloną strzałkę mam!
Po czym wsiadł do samochodu i pojechał.
Ocena:
364
(458)
Komentarze