Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16975

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia na specjalne życzenie canarinho, który stwierdził, że przyda się tutaj, jako przestroga i nauka dla przyszłych pokoleń.
Przed Państwem Monika S. w historii "Jak tego nie robić". Czyli jak stałam się piekielną dla mej drugiej połowy.
Historia raczej zabawna z perspektywy czasu, ale w tamtym momencie Kubie pewnie niezbyt do śmiechu było.

Tegoroczny maj, dokładnie 25. Wróciłam z uczelni, ledwo zdążyłam zdjąć lewego buta, kiedy przyszło moje (nie)szczęście, żeby mnie na spacer wyciągnąć.
No i wyciągnął.
Ostrów Tumski, piękne, brukowane uliczki wrocławskie... Pełen romantyzm, gdyby nie fakt, że miałam na sobie od rana dziesięciocentymetrowe szpilki. Szliśmy, Kuba wylewał romantyczne teksty o miłości, ja jęczałam, że bolą mnie nogi i że jestem głodna. I żeby przestał się produkować i dał mi pokierować nas ku najbliższemu Pizza Hut.
Kiedy osiągnęłam już apogeum jęków, nagle moje (nie)szczęście padło na kolana i wydobyło z kieszeni złoty pierścionek ze słowami "Moniko S****ska, czy zostaniesz moją żoną?". Romantycznie, że można dzieciom opowiadać? No nie bardzo, bo moja reakcja była jak najbardziej spontaniczna.
- No ty chyba sobie ze mnie jaja robisz.
Tak, to ja. Głodna, z obolałymi nogami w trzecim stopniu zaskoczenia.
Na szczęście własne i Kuby, szybko się otrząsnęłam i dałam odpowiedź twierdzącą, jednak ten moment był chyba najbardziej piekielną chwilą w życiu mojego lubego :)

Dlatego pamiętajcie, drogie Panie, jak się na oświadczyny nie odpowiada. Bo kilka miesięcy po nich, nadal mi to Kubuś wypomina. I pewnie jeszcze długo będzie ;)

Just me.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (274)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…