Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16979

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wezwanie w sobotę do firmy. Można się po latach przyzwyczaić. Zresztą firma kierowcę podstawiła, więc co mi tam. Biorę zestaw ratunkowy i zaczynam robotę.
Sprawdzam komputer, najpierw w końcu trzeba wiedzieć, co się stało. A stało się to, że nie drukuje. No i faktycznie, drukarka niedostępna, w ogóle nic nie wie o drukarkach. Ni cholery, nie widzi drukarek firmowych i zrób z tym, co chcesz. Kilka testów, może coś się rozwaliło na protokole, może coś innego. Komputer ma mnie głęboko w wiadomo czym. Szef stoi nade mną i obserwuje. Nic, pingi do sieciowych drukarek nie reagują. Nic nie działa. W końcu mówię, zajrzę do tych kompów. Zajrzałem. Takie zjeby, jakie usłyszał, to chyba pierwszy raz w życiu usłyszał. Kable Centronics i USB odłączone. To niby czym system miał wykryć drukarkę? Jak zrozumiał moje słowa, to on z kolei wpadł w szał. Zaczęło się.
Okazało się, że dwie sprzedawczynie i portier zorganizowali imprezę i w ramach kawału odczepili wszystkie kable od kompa, pominąwszy ten od monitora. Na zasadzie, kiedy się połapiesz.
Myślałem, że szef szału dostanie. Co prawda, od wódki rozum krótki. Kabelki poprzypinałem z powrotem, gdzie miały być, ale był wściekły do nieprzytomności. Już wypisywał zwolnienia. Jakoś go uprosiłem, by nie zwalniał. Ale karę dał. Jedziemy do lokalu X (dość drogi), a koszty imprezy pokrywacie wy, panie i pan. Z pensji. Trochę pourzędowaliśmy. Nich sobie robią imprezy, moja chata z kraja.
Bywa i tak...

nie pić w pracy...

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 42 (218)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…